„Większość kampanii reklamowych, które są przeprowadzane na blogach, to nietrafione pomysły, a ich efekt sprzedażowy w rzeczywistości jest mizerny” – ocenia Lidka Radzio, copywriterka, na łamach Gazety Wyborczej.
Zarobki blogerów/vlogerów to nadal wielka niewiadoma. „Zarabiają na zamieszczaniu reklam, płatnych wpisach, udziale w kampaniach promocyjnych, doradztwie, wystąpieniach na konferencjach, pisaniu recenzji lub organizowaniu konkursów. Cenniki rekordzistów zaczynają się od kwot przekraczających średnią krajową i sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych” – czytamy w gazecie. Nie trzeba specjalnie się starać o zainteresowanie blogerów, bo często sami zwracają się do firm po produkty do testowania, niejednokrotnie obiecując pozytywne opinie. Okazuje się, że z tej sytuacji bardzo zadowoleni są marketingowcy, bo „za coś, co do tej pory rozdawali za darmo (np. próbki kosmetyków), mogą oczekiwać pochlebnej recenzji na blogu/vlogu, która jest reklamą idealną, bo wymierzoną w grupę celową”. Z jednej strony współpraca się rozwija i obie strony są zadowolone, z drugiej – klienci coraz częściej nie potrafią odróżnić wpisy reklamowego od szczerej recenzji. (kg)
