IMM: Piknik, koncert, i piwo, czyli Warszawa nad Wisłą

dodano: 
15.07.2016
komentarzy: 
0

Jak wypoczywa Warszawianin nad Wisłą? Najczęściej piknikuje i słucha muzyki na żywo - wynika z analizy komentarzy w social media. Każdego tygodnia mieszkańcy stolicy ponad 4000 razy chwalą się w internecie sposobami spędzania czasu nad rzeką. Ich relacje zamieszczone w serwisach społecznościowych zbadał IMM.

Nad Wisłę pod chmurkę

IMM zmonitorował w social media komentarze, w których pojawiały się słowa "Wisła" i "Warszawa", oraz których autorzy zdradzali swój sposób spędzania wolnego czasu nad rzeką.

Najwięcej, bo 19 proc. wpisów, dotyczy grillowania, pikników i innych przyjemności dla podniebienia. Na drugim miejscu znalazły się nadbrzeżne koncerty, sety DJ-skie i muzyka na żywo, a na trzecim - aktywność fizyczna, w tym m.in. bieganie, rower i sporty wodne. W połowie stawki znajdziemy wzmianki o piciu piwa i innych alkoholi "pod chmurką", a także o licznych klubach i klubokawiarniach nad brzegiem Wisły. Mniej modne jest opalanie się, a najrzadziej Warszawianie wspominają o randkowaniu nad brzegiem rzeki.

(źródło: https://twitter.com/waszawawa/status/747504330371117056)

Na lewo most, na prawo most…

Internauci nieco częściej wspominają o lewym brzegu Wisły. Facebookową stronę "Schodki nad Wisłą" - mowa o terenach bulwarów wiślanych - obserwuje ponad 40 000 osób. A jeżeli nie "pod chmurkę" i na schodki - to do klubu, baru lub klubokawiarni. Wśród tegorocznej oferty nadwiślańskiej, największą popularnością na Facebooku cieszą się "Temat Rzeka", "Cud nad Wisłą", "Plac Zabaw" i "Plażowa". W socialmediowych komentarzach, o nadwiślańskich miejscówkach najczęściej wspomina się w kontekście imprez kulturalnych: koncertów, setów didżejskich, kin i teatrów plenerowych czy spotkań dyskusyjnych.

Wisła warta miliony

Wisła i Warszawa pojawiają się w dyskusjach internautów i artykułach w serwisach internetowych ponad 4000 razy tygodniowo. Gdyby osiągnięte w ten sposób dotarcie do obiorców przełożyć na wydatki reklamowe, koszt promocji warszawskiego wybrzeża Wisły jako miejsca wypoczynku wyniósłby nawet 6 mln zł.

Tematem Wisły powinny zainteresować się także marki. Jak wynika z monitoringu social media w IMM, Polacy w komentarzach publikowanych  "znad Wisły" najczęściej wymieniają marki piwa (m.in. Lech, Łomża, Carlsberg, Tyskie) i napojów bezalkoholowych (Pepsi lub Tymbark) a także m.in. lodów, słonych przekąsek, czy pizzerii i restauracji, które dostarczają jedzenie w okolice popularnych plenerowych miejsc spotkań nad Wisłą. W czołówce gastronomii: pizza i… sushi.

(źródło: https://www.facebook.com/handrollgo/posts/1091443794232910)

Pobytem nad Wisłą Warszawianie najczęściej chwalą się zamieszczając wpis na Facebooku (blisko 60 proc. wpisów) lub zdjęcie na Instagramie (17 proc.). Tweety znad brzegu stanowią 10 proc. wszystkich publikacji na temat Wisły i Warszawy.

(źródło: https://www.instagram.com/p/BGb0u6hJ5eG/)

(źródło: https://www.instagram.com/p/BFo6R0qr-_6/)

Nadwiślańskie krajobrazy, selfie z plaż i klubokawiarni, relacje z grillowania - to najczęstsze fotograficzne motywy znad Wisły.

Jak nie rozbić dobrej zabawy?

Blisko 70 wzmianek o wypoczynku nad Wisłą to komentarze pozytywne. Zdarzają się jednak zgrzyty. Jak wynika z monitoringu mediów w IMM, negatywne wzmianki o Wiśle dotyczą z reguły problemu bezpieczeństwa, komfortu przebywania nad rzeką i… śmiecenia.

"Dla mnie Poniatówka się skończyła" - twierdzi rozmówca portalu NaTemat.pl. "Było klimatycznie, hipstersko - Warszawa na nowo okryła Wisłę. Ale coraz częściej zaczęli przyjeżdżać tam dresiarze (...) Zaczepiają dziewczyny, głośno przeklinają, często puszczają własną, okropną muzykę" – dodaje bywalec cytowany w tekście na temat Wisły. Autorka artykułu podkreśla, że także jej plaża kojarzy się źle. "Ja również nie mam ochoty spędzać tam czasu. Nie ekscytuje mnie brudny piasek, nie interesują mnie rozmowy z nachalnymi ludźmi, nie chcę wdychać dymu z węgla i z podpałki do grilla" - wylicza wady prawego brzegu. Nie wszyscy komentatorzy zauważają jednak te niedogodności.

W kwestii śmiecenia nad Wisłą Warszawiacy mówią natomiast jednym głosem. W akcję "Nie rozbijaj się nad Wisłą", której celem jest przekonanie mieszkańców i turystów spędzających czas nad rzeką do sprzątania po sobie, zaangażowali się zarówno internauci, jak i właściciele nadwiślańskich klubów. Pod każdą fotografią z zaśmieconej plaży lub "schodków" można trafić na krytyczne komentarze, wyrażające ostry sprzeciw wobec zanieczyszczania nadwiślańskich terenów w stolicy. Wielu internautów nawołuje do surowego karania osób, które pozostawiają po sobie bałagan.

Warto o tym pamiętać – tak, by dobrymi wrażeniami z pobytu nad rzeką mogli podzielić się w mediach społecznościowych także kolejni warszawscy fani Wisły.

Autor: Łukasz Jadaś, IMM

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin