Jak PR-owcy powinni walczyć z wypaleniem zawodowym? Recepta wydaje się prosta. „Nie przepracowuj się – łatwiej to powiedzieć niż zrobić” – czytamy na stronie shiftcomm.com.
Jesteś permanentnie zmęczony, nie cieszą cię sukcesy a praca dla klienta wydaje się bezsensowna? To niektóre objawy wymienione na stronie shiftcomm.com, które pojawiają się w momencie wypalenia zawodowego. Pierwszym krokiem powinno być wzięcie choćby jednodniowego urlopu. „Ciężko wziąć wolne gdy masz wrażenie, że twoja praca ciągnie się w nieskończoność, ale musisz dać swojemu mózgowi chwilę wytchnienia, której tak bardzo potrzebuje” – czytamy. Dzięki takiemu urlopowi PR-owiec na własnej skórze może się również przekonać, że jego obowiązki nie są ciągnącym się w nieskończoność pasmem sytuacji kryzysowych, a współpracownicy są w stanie poradzić sobie bez niego.
Urlop to działanie doraźne. W dłuższej perspektywie wypalony pracownik powinien nauczyć się odmawiać przejęcia obowiązków, na które na pewno nie będzie miał czasu. Druga umiejętność to ustalanie priorytetowych zadań. Jak czytamy, jak najbardziej w porządku jest poświęcanie swojego czasu w imię pracy zespołowej. Jednak gdy będziemy poświęcać się przez cały czas, wzrośnie w nas jedynie poczucie rozżalenia. Pracownik powinien zadać sobie pytania typu: „Czy śpię wystarczająco długo?”, „czy wychodzę z pracy o porze pozwalającej mi na uczestniczenie w innych zajęciach?” i umieć wyznaczyć granice. Pracownik powinien także zastanowić się nad tym, co ma dla niego największą wartość, i czy agencja podziela ten pogląd. Jeśli pracownik ceni sobie pracę kreatywną, nie będzie czuł się dobrze w agencji nie przywiązującej wago do pracy koncepcyjnej.
„PR może być stresującym zajęciem, ale stres nie musi prowadzić do wypalenia. Miej głowę na karku i bądź szczery wobec siebie, gdy dostrzeżesz jego pierwsze objawy” – czytamy. (ks)


