TVN i Newsweek zastanawiają się nad sposobami promocji Polski za granicą. „Kto zgadnie, jakie jest logo Polski? Było już otwarte okno: pokazywano je na wystawie Expo 2000 w Hanowerze. Był też latawiec wykorzystywany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz napis »Polska« z górami, morzem i lasami w tle. Na Expo 2000 naszym symbolem był bocian, ale na trwającej właśnie wystawie Expo 2005 w Aichi w Japonii maskotką jest już żubr” – pisze Newsweek. Zamiast pracować nad marką, nieustannie zmienia się nazwy i stanowiska kierownicze instytucji powołanych do jej stworzenia – twierdzi Paweł Kastory, szef Stowarzyszenia Agencji Reklamowych w Polsce. Dobry sposób na promocję Polski znalazła Polska Organizacja Turystyczna – o polskim hydrauliku, a teraz także polskiej pielęgniarce, informowały już media nie tylko polskie, ale i zagraniczne. „Zamiast bociana – hydraulik, zamiast płaczącej wierzby – pielęgniarka, a do tego instytut na wzór zachodnich. Nowa koncepcja promocji Polski przynajmniej nie trąci banałem, a to, patrząc na dotychczasowe doświadczenia, już ogromny sukces” – komentuje reporter Faktów, Maciej Mazur. Mniej optymistyczny jest Newsweek, który pisze: „Niestety, jeden hydraulik wiosny nie czyni. Nawet gdy dorzucimy mu do towarzystwa pielęgniarkę”.


