.

Juszczyk: PR-owcy nazbyt wygodni. Branża nie istnieje

dodano: 
19.12.2012
komentarzy: 
12

Euro nie miało wielkiego wpływu na rynek PR, media społecznościowe były traktowane po macoszemu, natomiast PR-owcy stali się nazbyt wygodni, zachwycając się swoimi możliwościami - Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR, wskazuje trendy w 2012 roku.

PRoto.pl: Jaki był 2012 dla PR-owców?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Myślę, że to nie był zły rok. Euro 2012 i wydarzenia wokół niego zdominowało na wiele miesięcy komunikację, zatem i przebicie się ze swoim przekazem okazywało się dla wielu firm dużo większym wyzwaniem. Trudnością z jaką spotkali się PR-owcy było dużo ostrożniejsze wydawanie pieniędzy przez marki, a co za tym idzie konieczność szukania wielu niestandardowych akcji i działań. Czy skutecznie? W moim mniemaniu niekoniecznie.

PRoto.pl: Jakie były najbardziej widoczne trendy w 2012 roku? Czy były jakieś  narzędzia lub dziedziny, na które kładziono wyraźny nacisk?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Duży nacisk w tym roku kładziony był na zachwyty mobile marketingiem i PR-em wokół niego, ale nie zdominowało to rynku. Zdecydowanie osłabł owczy pęd w kierunku social media, natomiast nadal traktuje się je po macoszemu, co moim zdaniem okazuje się dla marek złe i niekorzystne. Mam takie niejasne wrażenie, że w tym roku nieco osłabło zainteresowanie, czy też może dbałość marek o dobrą komunikację z mediami – częściej o wielu akcjach dowiadywałem się z Facebooka niż z mediów. Powód? Trudno wyrokować, subiektywnie powiem – zbyt dużo problemów mają firmy na głowie, by dbać o dobrą komunikację z rynkiem, co może się odbijać czkawką w kolejnym roku.

PRoto.pl: Czy i jak Euro 2012 wpłynęło na rynek PR w Polsce?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Euro 2012 o tyle mogło wpłynąć na rynek PR, że część agencji pracowała dla firm czy też miast, które korzystały z całej otoczki towarzyszącej turniejowi. Ale czy widzę wpływ Euro 2012 na rynek PR? Niespecjalnie. Wpływ na wizerunek miast czy Polski – tak.

PRoto.pl: Jak pan ocenia wpływ Turnieju na wizerunek Polski?

Bartłomiej Juszczyk dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Pozytywnie, ale to truizm. Zatem powiem jedynie, że wielkie nadzieje pokładane w Euro 2012 w kontekście stricte zarobku dla naszego kraju okazały się płonne – ale wizerunkowo wygraliśmy atmosferą, nowoczesnością i przede wszystkim kulturą ludzi. Za to – brawa.

PRoto.pl: Największą porażką komunikacyjna w 2012 było?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Może przewrotnie powiem, że za największą porażkę uważam to, jak zepsuło się życie polityczne w naszym kraju, wizerunek partii i coraz większe podziały w Polsce. Ogromną porażką jest to, że do mediów można przepchnąć byle bajkę, byle kłamstwo i społeczeństwo tym żyje (vide trotyl czy różnorakie historie szkalujące przeciwników politycznych). Uważam, że to olbrzymi minus pracy ludzi mediów, że dają się wciągać w te rywalizacje polityczne i nakręcają wzajemną niechęć… Pomijam media, które w oczywisty sposób kłamią, stojąc po jednej ze stron barykady politycznej.

PRoto.pl: Komunikacja w 2013 będzie stała pod znakiem…?

Bartłomiej Juszczyk dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Komunikacja będzie stała pod znakiem… „skradania się”. Niewielkich działań, które będą bardziej próbą udobruchania samego siebie niż konkretnym, nastawionym na efektywność, podejściem strategicznym. Myślę, że w przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z dużą ostrożnością marketerów w podejmowaniu decyzji PR-owych, ale może to nam przynieść też spektakularne, ambientowe kampanie.

PRoto.pl: Jakie będą budżety na komunikację w 2013 w porównaniu z 2012?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Trudno przypuszczać by były większe. Patrząc na to, jak nawet duże i znane brandy operują mikroskopijnymi budżetami w relacji z agencjami, gdzie częstokroć trudno nie czuć się zażenowanym, prawdopodobnie trend ten się utrzyma. Niestety konsekwencją tego jest z kolei negatywna ocena skuteczności działań PR, bo ograniczając budżety, nie ogranicza się oczekiwań względem twórców PR, a to nieco droga bez wyjścia. Z drugiej strony szacuję, że część marek zaatakuje rynek komunikacyjnie stawiając na dobre pomysły i te marki wygrają.

PRoto.pl: Komunikacji w Polsce wciąż bliżej do relacji z mediami czy strategicznego doradztwa? Może jest jeszcze inna droga?

Bartłomiej Juszczyk, dyrektor zarządzający VanguardPR - Grupa Adweb: Polska komunikacja naznaczona jest wciąż niskim profesjonalizmem branży. Traktowaniem dziennikarzy – niesłusznie – jako naiwnie przyjmujących treści reklamowe, zaś klientom wciskanie pomysłów nieskutecznych, jako tako efektywnych. Brakuje podejścia strategicznego, długofalowego w czym – muszę to przyznać – również po części wina tkwi w niecierpliwości decydentów budżetów. Cieszą mnie wyjątki w takim podejściu i efekty wieloletniej współpracy firm z PR-owcami. Oby takich więcej.

Skoro to subiektywny komentarz, to pozwolę sobie na stwierdzenie, że w moim odczuciu branża PR nie zadbała w mijającym roku o swój własny PR. Osłabło znaczenie Public Relations, jako remedium na kłopoty komunikacyjne marek i jako narzędzie, które jest w stanie dla firm zarabiać. Ograniczone budżety i sceptyczne spoglądanie klientów na zachwyty branży nad swoimi możliwościami – są słuszne, bo i sami PR-owcy stali się nazbyt wygodni. Branża jako taka nie istnieje. Trudno wskazać wybitne postaci, wybitne kampanie, wybitne historie tak i obawiam się, że PR traci na znaczeniu w naszym kraju… Obym źle wyrokował.

 

komentarzy:
12

Komentarze

(12)
Dodaj komentarz
20.12.2012
23:33:01
Jarecki
(20.12.2012 23:33:01)
Trudno się nie zgodzić z taką oceną sytuacji. Będąc po drugiej stronie, jako odbiorca pracy PR-owców, wyraźnie widać, że niektórzy mają przekonanie o tym, iż są tak świetni i rewelacyjni, jak w słynnej agencji PR pracują. Niestety obraz polskiego PR to coraz więcej przypadkowych osób, którym wydaje się, że dziennikarze to banda bezmyślnych kretynów, klient ma dawać kasę i cieszyć się, że w ogóle ma się starać. Ilość osób, które potrafią robić dobry PR jest niewielka, a rok 2012 pokazał tylko, że jest ich coraz mniej. A jak widać, sami klienci często oczekują cudów z budżetem, z którego co najwyżej można wydrukować 1000 ulotek i dać na mszę, że to się uda i "impakt będzie odpowiednio mocny". No i to wieczne mylenie, że PR to w sumie taka tania reklama...
20.12.2012
14:06:31
pragmatyk
(20.12.2012 14:06:31)
Wiecie co? Zamiast siedzieć tutaj i marudzić weźcie się za opracowywanie nowej strategii dla swoich klientów, bo pewnie dawno nie była aktualizowana. Tyle w temacie.
20.12.2012
13:31:49
PR-owiec
(20.12.2012 13:31:49)
Zgadzam się z Sebastianem. Cóż to za osobowości, cóż za agencje mają prawo głosu? Jakich "ekspertów" promujecie? Czy nie ma fachowców w tym kraju, z dorobkiem, mających coś do powiedzenia i to nie tylko z agencji (agencyjek)? Czy PR dzisiaj wystarczy wpisać w ofertę firemki, aby się mianować ekspertem i mieć prawo głosu na portalu? O co tutaj chodzi? Jaka jest misja tego oto PROTO?
19.12.2012
18:38:56
Sebastian
(19.12.2012 18:38:56)
Na litość boską. Albo Proto chce być najbrdziej opiniotworczym portalem branzy, albo bedzie dawało obszerne podsumowanie roku według osoby, o ktorej nikt w branży nie słyszał. To woła o pomstę do nieba.
19.12.2012
15:05:50
Mike
(19.12.2012 15:05:50)
Wspaniały wywiad :) Szczególnie pełny podpis Pana dyrektora przy każdej wypowiedzi :)
19.12.2012
14:29:45
Bigos
(19.12.2012 14:29:45)
"Z pustego i PRowiec nie naleje" - zapamiętane!
19.12.2012
13:54:26
Joanna
(19.12.2012 13:54:26)
Nie ma sensownego PR-u bez sensownego budżetu. Cofamy się do czasów sprzed 10 - 12 lat, kiedy wielu klientów uważało,że PR to taka reklama, tylko trochę inna, bo bezpłatna. Bez nakładów na PR co można innego zrobić, poza "wciskaniem treści reklamowych"??? Z pustego i PRowiec nie naleje mili Państwo, i to powinno się mówić Klientom, tylko kto to zrobi? Szczególnie w przyszłym roku, w którym będzie miał miejsce dalszy spadek budżetów moim zdaniem.
19.12.2012
13:15:18
buzdygan
(19.12.2012 13:15:18)
Proponuję nieco ostudzić emocje. Przecież każdy z nas wielkich ekspertów od piaru ma własne doświadczenie i opinie w omawianym temacie. Niektórzy na tym forum może niech już sobie zrobią wolne przed świętami.
19.12.2012
12:58:49
a
(19.12.2012 12:58:49)
kim jest wizjoner Chodzeński? :) bo raczej z pr-em to on wiele wspólnego nie ma :)
19.12.2012
11:09:24
Andrzej Chodzeński
(19.12.2012 11:09:24)
Trudno nie podzielać pesymizmu p. Bartłomieja, znając linię frontu PR/media z obu stron. Nie wiem, czy jest 'źle', ale na pewno jest 'słabo'. A jednym z najbardziej irytujących zjawisk jest przekonanie, że dziennikarzom można wcisnąć wszystko, wystarczy tylko odpowiednio długo długo ich nękać w ramach fallow-up. To dosyć samobójcze podejście, to niestety nie tylko mrzonki klientów, ale również wielu zarządzających agencjami PR. Ową mizerię działań i desperację, można oczywiście tłumaczyć coraz niższymi budżetami, które m.in. powodują, że PR-em zajmują się przypadkowe osoby. Często nie mające elementarnej wiedzy o branży/produktach, którą mają promować oraz bladego pojęcia o rzeczywistości mediów/redakcji do których się dobijają. Ale to już temat na całkiem osoby i długi manifest...
19.12.2012
10:59:34
Gość
(19.12.2012 10:59:34)
Niech Pan Juszczyk coś zrobi dla polskiej branży PR - zamilknie.
19.12.2012
10:51:26
Bigos
(19.12.2012 10:51:26)
Kim jest wizjoner Bartłomiej Juszczyk?
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin