.

 

Kaczyński z tabletem - sprytny fortel czy kompromitacja

dodano: 
08.03.2013
komentarzy: 
3

Fortel czy wygłupy? – pytają od wczoraj media, po tym jak Kaczyński na posiedzeniu Sejmu przemycił na tablecie przemówienie prof. Glińskiego, któremu wystąpienia zakazano. Eksperci ds. marketingu politycznego również podzieleni – jednym taki wizerunek do prezesa PiS nie pasuje, inni chwalą Kaczyńskiego za sprytne posunięcie.

„Prezes Kaczyński w roli uchwytu na iPada” –  zakpił na Twitterze minister Radosław Sikorski. Na forach zrobiło się gorąco od ironicznych i prześmiewczych komentarzy – dla wielu użytkowników internetu wczorajsze wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego z wnioskiem o wotum nieufności wobec Donalda Tuska to zwykła kompromitacja. „Tylko narobił sobie wstydu” – czytamy w sieci. Ale nie brakowało też wyrazów aprobaty: „przechytrzył panią marszałek”, „fajny fortel”, „przebił Palikota”, „utarł nosa Tuskowi”, „mistrzostwo świata!”.

Poproszony o komentarz Wiesław Gałązka, niezależny konsultant polityczny i doradca ds. wizerunku w różnych sztabach wyborczych, twierdzi, że „chwyt z gadżetem był niespodziewany” – nikt dotąd nie łączył bowiem Kaczyńskiego z elektroniką. Według niego temat będzie szeroko komentowany, również pod kątem przekazu Glińskiego i o to PiS-owi chodziło. „Doradcy Kaczyńskiego spisali się”, a sam lider partii „wprowadził do Sejmu konia trojańskiego” – ocenia specjalista. I dodaje: „Nieważne, czy pasuje to do wizerunku Kaczyńskiego, ważne było przemycenie treści, do tego w formie audio-wideo”. Czy sprawa odbije się negatywnie na wizerunku prezesa? Zdaniem Gałązki zdecydowanie nie: „To był dobry pomysł, bo okazał się skuteczny” – podkreśla. To ważniejsze w jego opinii od tego, czy takie obejście prawa jest zgodne z nazwą partii.

Nieco bardziej kategoryczny w osądach jest Wojciech Jabłoński, specjalista ds. marketingu politycznego z UW. „Prezes chciał złapać dwie propagandowe sroki za ogon. Pierwsza to kwestia sejmowej pseudodebaty o konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu. Druga polega natomiast na tym, że chciał pokazać, jak sprawnie posługuje się nowoczesnymi gadżetami” – zauważa. Na pytanie, jak taki wizerunek pasuje do prezesa PiS-u, odpowiedział: „Nie pasuje”. I dodał: „Facet bez konta w banku i prawa jazdy, który o internautach mówi, że to pijacy i onaniści, nie wygląda z tym sprzętem wiarygodnie”. Mimo wszystko jednak, Jabłoński manewr Kaczyńskiego ocenia w sumie jako „całkiem sprytny” i „błyskotliwy”. Dlaczego? „Bo dzisiejsze jego wystąpienie to kontra do tego, jak Kaczyński zachowywał się w sklepie”. Jest tylko jeden problem – twierdzi specjalista. „Sprzeciwił się większości w sejmie, ale nie przewidział, że tym samym może wzmocnić traktowanie Glińskiego jako premiera wirtualnego. Poza tym istnieje jeszcze inne zagrożenie. Dziś PiS powoli odrabia straty w sondażach po tym, jak było wokół niego głośno w związku z trotylem i zamachem. Teraz, gdy daje przeciwnikom do ręki argument, że lekceważy procedury i demokrację, również ryzykuje”. (es/kg)

 

komentarzy:
3

Komentarze

(3)
Dodaj komentarz
08.03.2013
16:10:14
Edward55
(08.03.2013 16:10:14)
Kaczyńskie jest brzydki i jest to prawda powszechnie znana. Z tym, że o ile dobrze pamiętam to internautów pijakami i onanistami określił Stefan Bratkowski w artykule "Kim oni są?", który można znaleźć w portalu "Studio Opinii". Kaczyński z tego co pamiętam ograniczył się do piwa. Trudno byćobiektywnym gdy dziaają na nas silne emocje. Pozdrawiam
08.03.2013
13:20:44
???
(08.03.2013 13:20:44)
Do Pana Wojciecha Jabłońskiego. "Facet"? To ma być sformułowanie w oficjalnej wypowiedzi? Rozumiem, że to kolokwializm dobry na rozmowę pod trzepakiem, albo przy piwie, ale tu? PS Nie jestem zwolennikiem posła Jarosława Kaczyńskiego. Za to razi mnie styl wypowiedzi, było nie było, eksperta.
08.03.2013
11:42:56
Bogusław Feliszek
(08.03.2013 11:42:56)
Wizerunek - inaczej niż tożsamość - nie jest dany politykowi raz na zawsze. Może go zmieniać powoli i systematycznie albo wybrać metodę wielkiego BUM. W tym drugim przypadku ważny jest moment i kontekst, w którym nowy wizerunek lub jego element będzie przedstawiony. Prawda, że J.Kaczyński byłby bardziej przekonujący z iPadem, gdyby - jak na przykład W.Pawlak - wcześniej pokazywał go jako swoje narzędzie pracy, ale nie zapominajmy dlaczego iPad - a nie prof. Gliński - pojawił się na sejmowej mównicy.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin