Kampanie na angielskim poziomie

dodano: 
12.04.2005
komentarzy: 
0

Maciej Rybiński pisze w Rzeczpospolitej o niektórych szczegółach kampanii przed wyborami do parlamentu brytyjskiego. Z plakatów ozdobionych zdjęciem kanclerza skarbu Gordona Browna oraz z brytyjskiej prasy można się dowiedzieć, że za rządów Tony’ego Blaira podatki podnoszono 66 razy, zlikwidowano ponad milion miejsc pracy, zwiększono wydatki na Narodowy Fundusz Zdrowia (NHS), splądrowano fundusze emerytalne, obywatele bankrutowali, a rząd wydawał nowy przepis prawny co 96 minut. „Oczywiście, Partia Pracy określiła ten plakat jako brudną kampanię, prowadzoną bez skrupułów. Nie prostując jednocześnie danych z plakatu”. Kozłem ofiarnym labourzystów stał się z kolei kandydat konserwatystów Michael Howard, pochodzenia żydowskiego, który został przedstawiony na plakacie w towarzystwie Fagina, odrażającego nikczemnika z powieści Dickensa „Oliver Twist”. Labourzyści wydali następnie oświadczanie, że nie mieli intencji antysemickich. Obserwując brytyjskie kampanie wyborcze, Rybiński dochodzi do wniosku, że Polacy nie muszą się niczego wstydzić. „Mamy też sukcesy rządowe, (...) deficyt, rozdętą administrację, Żydów i antysemitów. Też możemy poprowadzić kampanię wyborczą na europejskim poziomie, dorównując najstarszej w świecie, brytyjskiej demokracji” – czytamy w Rzeczpospolitej.

Źródło:

Rzeczpospolita, Angielska flegma, 12.04.05, s. A2
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin