Komorowska chce nie tylko ocieplać wizerunek męża
Żony prezydentów pełnią zazwyczaj funkcje czysto reprezentacyjne, od czasu do czasu udzielając się charytatywnie. Anna Komorowska – jak informuje Polska Metropolia Warszawska – „realnie wkracza do politycznej gry”, by umocnić wizerunek prezydenta jako polityka szukającego kompromisu.
W tym celu pierwsza dama wzięła udział w konsultacjach ze wszystkimi partiami politycznymi w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego, a ostatnio również w spotkaniu „Jak wspierać odpowiedzialne rodzicielstwo w Polsce?” w ramach Forum Debaty Publicznej „Solidarne społeczeństwo, bezpieczna rodzina”. Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego, twierdzi, że Komorowska zaczyna aktywnie uczestniczyć w polityce i życiu publicznym, bo „wytworzyły się na tyle trudne warunki, że i rola pani prezydentowej powinna się zmienić”. Jej poprzedniczki miały według niego głównie za zadanie ocieplić wizerunek męża. „Obecna prezydentowa zaś musi zmierzyć się z piętrzącymi się wokół prezydenta problemami, jakie wywołuje kryzys gospodarczy” – podkreśla Maliszewski. Co ciekawe, zauważa ponadto, że Komorowska dopiero „szuka sobie miejsca”, ale „już wcześniej zaczęła wchodzić w buty polityka”.
Nieco odmienną opinię ma Wojciech Jabłoński, politolog z UW. „Zwiększenie aktywności obecnej prezydentowej zaczęło się dokładnie w tym samym momencie prezydentury, kiedy wkraczać do gry zaczęła świętej pamięci Maria Kaczyńska” – mówi Jabłoński. Przypomina, że Kaczyńska podpisała wówczas apel o niezmienianie zapisu konstytucji dotyczącego ochrony życia, za co została nazwana przez ojca Tadeusza Rydzyka „czarownicą”. Po tym incydencie przestała wygłaszać publicznie swoje polityczne opinie. „Podobna sytuacja może spotkać Komorowską” – przestrzega Jabłoński – „Jeśli będzie wchodziła w rolę polityczną, może czekać ją agresja ze strony wielu środowisk. Widzę tu tylko ryzyko”. Jego zdaniem rola prezydentowej powinna ograniczać się tylko do „celebrowania pozytywnych elementów prezydentury”.(es)