Pałac Prezydencki jak na razie pozostanie bez rzecznika prasowego – informuje Rzeczpospolita. Według informacji gazety Bronisława Komorowskiego w mediach reprezentować mają Sławomir Nowak i Tomasz Nałęcz.
Okazuje się jednak, że prezydent pozostanie bez rzecznika. „Na razie pozostanie tak, jak jest. W pałacu nie będzie rzecznika.” – mówi informator Rzeczpospolitej. W mediach głos zabierać mają były szef jego kampanii wyborczej Sławomir Nowak, obecnie odpowiedzialny w kancelarii za kontakty z parlamentem. Drugą osobą wskazaną do rozmów z dziennikarzami ma być prof. Tomasz Nałęcz, prezydencki doradca ds. historii i dziedzictwa narodowego.
Karuzela z wyborem rzecznika rozpoczęła się jeszcze podczas trwania kampanii prezydenckiej. Media przedstawiały już kilka głośnych nazwisk „murowanych” kandydatów do objęcia tego stanowiska. W przedbiegach odpadł Jerzy Smoliński, do maja rzecznik Komorowskiego (wówczas jeszcze Marszałka Sejmu), który musiał usnąć się w cień po skandalu ze składaniem kwiatów na grobie Anny Walentynowicz. Ostatecznie został doradcą prezydenta ds. mediów. Krzysztof Luft, rzecznik Sejmu, okazał się być fałszywym tropem bowiem został członkiem KRRiT. Małgorzata Kidawa-Błońska postawiła na karierę polityczną wewnątrz PO. Zresztą jak sama przyznawała w wywiadach temat „Kidawa-Błońska rzecznikiem prezydenta” to jedynie spekulacje dziennikarzy. Z kolei „nie” Doroty Warakomskiej odbiło się szerokim echem w mediach. Ostatnie informacje prasowe mówiły zaś o Agnieszce Dziedzic, rzeczniczce Microsoftu. (bs)