Kościół w mediach
Na łamach Życia Warszawy można przeczytać o współpracy polskiego Kościoła z mediami. Autor artykułu Tomasz P. Terlikowski zwraca uwagę na niedostosowanie tempa reakcji Kościoła do bezpośrednio związanych z nim wydarzeń. Pierwsze komentarze ze strony duchownych pojawiają się zdecydowanie za późno, aby media mogły przedstawić je jako najważniejsze źródło informacji w danej sprawie.
Rzecznicy prasowi wielu diecezji pracują jedynie od godz. 10.00 do 13.00 po czym wyłączają telefon i bardzo trudno jest się z nimi skontaktować. W ten sposób sami prowokują sytuacje, w których dziennikarze znajdują inne, bardziej dostępne, ale nie zawsze równie wiarygodne źródła informacji. Język informowania o zaistniałych wydarzeniach, takich jak ostatnio popularne oskarżenia duchownych o współpracę z bezpieką, również wymaga zmian. Powinien być, zdaniem autora tekstu, mniej hermetyczny i pozbawiony tonu oskarżycielskiego.
Rolę rzecznika prasowego Kościoła często przejmuje Katolicka Agencja Informacyjna, której dziennikarze dość szybko i w sposób przystępny starają się zająć stanowisko w danej sprawie. Zdaniem Terlikowskiego taka sytuacja powoduje, iż „zaciera się istotna różnica pomiędzy dziennikarstwem czy publicystyką a PR. Dziennikarz katolicki przekształca się w PR-owca, którego głównym celem jest wyjaśnienie stanowiska swojego biskupa (…), jego obrona i nawet najbardziej karkołomne uzasadnienie”. Z tego powodu najlepszymi mediami, zdaniem Terlikowskiego, są media inspirowane nauczaniem Kościoła, jednakże pozostające poza jego hierarchią. (jk)