Jak podaje portal Gazeta.pl, prace nad programem promocji Bydgoszczy, przygotowanym przez agencję reklamową Eskada, utknęły w martwym punkcie. „Ratusz nas ignoruje, nie możemy ruszyć z projektami do przodu”– skarżą się dziennikarzowi Jackowi Gałęzewskiemu przedstawiciele krakowskiej agencji. Miasto zleciło jej przygotowanie kampanii promocyjnej, która sprawi, że Bydgoszcz stanie się bardziej rozpoznawalna w kraju i zagranicą, tłumaczy autor. Jak ustalił dziennikarz Wyborczej, Eskadra od ponad miesiąca czeka na kontakt ze strony władz miasta w sprawie przedstawionych mu wstępnych rozwiązań. Od miesiąca w Urzędzie Miasta Bydgoszczy nikt nie odpisuje na maile ani nie odbiera telefonów od agencji.
„Tymczasem Bydgoszcz już wypadła z grafiku Eskadry. Jej miejsce zajęły inne miasta m.in. Opole i Toruń”, reasumuje Gałęzewski.(ał)


