Kryzys zaufania

O niezwykłej ostrożności polskiego środowiska biznesowego w obronie Jana Kulczyka pisze Gazeta Wyborcza. „W niedawnym wywiadzie dla »Financial Times« Kulczyk przedstawia się jako zwierzyna łowna. Pracuje nad tym, żeby zachodni biznes widział go jako polskiego Michaiła Chodorkowskiego. To działa na wyobraźnię zachodnich elit, które obserwują powolną agonię Jukosu, niegdyś największej spółki naftowej Rosji. (…) Kłopoty Chodorkowskiego i Kulczyka łączy tylko jedno – bezczynność ich środowisk” – pisze Wyborcza. „To zwykły strach. (…) Przedsiębiorcy wciąż prowadzą swoje interesy i boją narazić się na krytykę” mówi GW Adam Łaszyn, szef agencji public relations Alert Media. „Faktycznie jest tak, że dużo bardziej intensywnie tę sprawę poruszają komentatorzy w mediach niż środowiska biznesowe. Ale nie mogę powiedzieć, że te ostatnie są bezczynne” – powiedział z kolei Rafał Szymczak, dyrektor i partner zarządzający agencji Profile, która obsługuje Kulczyka. Gazeta napisała, że „pracą nad wizerunkiem przedsiębiorcy zajmują się pracownicy z najwyższego szczebla agencji – szefowie i właściciele”.