O nietypowych działaniach w sytuacjach kryzysowych przeczytamy na latimes.com. Szef kopalni węglowej Robert E. Murray, gdy tylko dowiedział się o zawaleniu się ściany w Murray Energy natychmiast przyleciał prywatnym samolotem na miejsce zdarzenia, przedstawił sytuację dziennikarzom i podjął działania kryzysowe.
Jednak zaraz potem, Murray w czasie briefingu potępił media i związkowców, którzy wskazywali na niebezpieczne praktyki prowadzone w kopalni. Oskarżył również ekologów, którzy walcząc z globalnym ociepleniem występują przeciwko amerykańskiej ekonomii.
Po śmierci trzech ratowników Murray zrezygnował z wypowiadania się dla mediów i przestał pojawiać się publicznie. Przedstawiciel rodzin górników stwierdził, że czują się opuszczeni przez szefa kopalni. Zachowanie Murray’a stało się podręcznikowym przykładem tego, jak nie postępować w sytuacji kryzysowej, pisze autor tekstu Jon Harmon. (ak)