„Teraz prezydent, który wczoraj spotkał się z Donaldem Tuskiem w sprawie ratowania finansów państwa, może występować w roli obrońcy obywateli, którym zagraża premier” – pisze na łamach dziennika Polska Paweł Różyński. Autor stwierdza, że Lech Kaczyński broniąc obywateli przed wyższymi podatkami ma szanse na poprawę swojego wizerunku i polepszenie miejsc w sondażach szacujących szanse w przyszłych wyborach prezydenckich. Dodaje także, ze Polacy ukarali już niejednego polityka, który starał się podnosić podatki, niezależnie od tego, jak bardzo zależałoby od tego dobro państwa.
Poza tym Różyński zauważa, że argumenty przeciw ich podwyższeniu są bardzo silne. Jeśli okaże się natomiast, że uda się uniknąć podwyżek, a rząd straszył obywateli niepotrzebnie, to prezydent zyska podwójnie. (mk)
