Kuriozalne zachowanie rzeczniczki Ministerstwa Zdrowia

dodano: 
17.02.2012
komentarzy: 
10

Na stronie Tok.fm.pl ukazał się  „kuriozalny wywiad” z rzeczniczką Ministerstwa Zdrowia, Agnieszką Gołąbek. Na pytania dziennikarza o ustawę refundacyjną odpowiadała milczeniem lub wiele mówiącym „Przepraszam, nie rozumiem pytania”.

Jak czytamy w Tok.fm.pl, rozmowa z Gołąbek to efekt blisko dwumiesięcznych prób znalezienia w ministerstwie osoby, która kompetentnie wyjaśniłaby szczegóły ustawy. Głównym punktem zaczepienia były problemy pacjentów domów pomocy społecznej czy szpitali z zakupem leków. Pytania, które padły podczas nagrania, pani rzecznik dostała e-mailem na początku lutego. Mimo to miała duże trudności, by udzielić na nie merytorycznych, a w zasadzie jakichkolwiek nawet odpowiedzi. Pierwszego pytania – o to, czy dla domów pomocy społecznej nadrzędne powinny być umowy podpisane z aptekami czy wytyczne wynikające z ustawy refundacyjnej – rzeczniczka „nie zrozumiała”. Przyciśnięta do muru przez dziennikarza („O czym my w ogóle rozmawiamy? To jak mam formułować pytania?), przeprosiła: „Ja się dzisiaj nie nagram na ten temat, bo po prostu nie będę ryzykowała udzielenia odpowiedzi na te pytania, po prostu uważam, że one nie są do nas”. Reszta była już tylko milczeniem…lub ewentualnie westchnieniem. Co ciekawe, reporter Michał Janczura, zdradza, że pani rzecznik „poza mikrofonem” zaproponowała dzień lub dwa zwłoki po to, by mogła znaleźć kogoś, kto zna odpowiedzi na pytania, które dziennikarz chce zadać. „Każdy może mieć słabszy dzień. Nagranie odbyło się 14 lutego (…)Czekaliśmy dwa dni. Bez efektów” – pisze Janczura. Po tym czasie Gołąbek nie odbierała telefonów. Nie przesłała też e-mailowo listy „sukcesów”, do czego sama się zobowiązała podczas spotkania, gdy zarzuciła dziennikarzowi wyszukiwanie w ustawie „małych błędów”, zamiast informowania o jej sukcesach właśnie. (es)

Cała rozmowa tutaj

 

Źródło:

Tok.fm.pl, "Przepraszam, nie rozumiem pytania". Kuriozalny wywiad z rzeczniczką Ministerstwa Zdrowia, Michał Janczara, 17.02.2012
komentarzy:
10

Komentarze

(10)
Dodaj komentarz
23.02.2012
15:08:46
Chupacabra PR
(23.02.2012 15:08:46)
Jako piarowiec, popieram całkowicie zachowanie dziennikarza i redakcji. To nie jest PR dla batonika - Pani piastuje odpowiedzialne stanowisko. Otrzymała wielokrotnie szansę przygotowania materiału i odpowiedni okres czasu.
21.02.2012
14:13:09
Miki
(21.02.2012 14:13:09)
Szanowni Państwo, największym problemem tutaj jest nie to, że Pani gada (a raczej nie gada) bez sensu... problemem jest to, że ona jest "trenerem" od pijaru i zapewne "ekspertem", i naucza nowe pokolenia, jak być i rzecznikiem i pijarowcem.. to jest prawdziwy DRAMAT!!!
21.02.2012
8:05:53
sluchalem
(21.02.2012 8:05:53)
Kilka dni później Pani rzecznik pojawiła się na antenie tok.fm spokojna i otwarta na rozmowę. Niestety nieudolnie odpowiedziała na te same pytania, które znałą już od grudnia (nie lutego). Żenada.
20.02.2012
13:56:17
realistka
(20.02.2012 13:56:17)
Panie Michale, ale co dokładnie jest fe? Wywiad, który wyemitował dziennikarz został umówiony, rzeczniczka udzieliła go, wiedząc, że udziela wywiadu - nie było to nagranie "z łapanki". Z informacji radia TOK FM wynika, że rozmowa została wyemitowana gdy po kolejnych dwóch dniach, mimo obietnic dosłania materiałów nie zadziało się nic. Spekuluję- że Pani rzecznik liczyła na to, że przy braku informacji po prostu temat umrze śmiercią naturalną. O ile generalnie ubolewam nad jakością dziennikarstwa i bezkarnością mediów w przypadku błędów, niedbalstwa, powierzchowności to naprawdę nie wiem, co można zarzucić temu dziennikarzowi. Bazuję na informacja dostępnych publicznie m.in. na portalu gazeta.pl. Być może Pan ma inne informacje, bliższe zaangażowanym stronom.
20.02.2012
13:33:43
Ewa
(20.02.2012 13:33:43)
Michał, oczywiście że dziennikarz wykazał się złośliwością, ale musiał być doprowadzony do ostateczności przez zwlekanie i niekompetencję. Wszyscy PRowcy, kt. mają doświadczenie w rzecznikowaniu wiedzą, że z dziennikarzami można dobrze żyć i współpracować jeśli się samemu zna na rzeczy. Rzecznik nie jest "forward managerem", musi sam też mieć wiedzę merytoryczną, niestety taka praca.
20.02.2012
13:13:15
jaki taki
(20.02.2012 13:13:15)
no i miała fajną pracę...totalnie nieprofesjonalne zachowanie powinno być przez dziennikarzy napiętnowane.
20.02.2012
12:56:49
jaki
(20.02.2012 12:56:49)
Współczuję rzeczniczce, ale taka jest konsekwencja pełnienia tej funkcji przez zupełnie nieprzygotowane osoby. Wychodzenie z założenia, że "jakoś to będzie", w tym zawodzie nie działa. To nie jest łatwa praca, zwłaszcza w administracji publicznej, i potrzeba do niej wyjątkowo wszechstronnej osoby. Ale przecież u nas w kraju wszyscy się na wszystkim doskonale znają (od PR-u w ogóle mamy samych ekspertów) i profesjonalnej pomocy nie potrzebują... Efekty widzimy aż za często.
20.02.2012
9:49:08
życzliwy
(20.02.2012 9:49:08)
A ja tam się cieszę z takich niedorzeczników. Dzięki nim będzie praca dla piarowców.
18.02.2012
0:47:51
Małgorzata
(18.02.2012 0:47:51)
Obserwuję "rynek" rzeczników prasowych - głównie w administracji publicznej i spółkach SP. W większości funkcje te powierzane są osobom z politycznego nadania. Wprawdzie - co oczywiste - rzecznik i osoba przez niego reprezentowana muszą dobrze z sobą "komunikować" - ale to nie przekłada się na rzetelną komunikację z otoczeniem. Amator na tym stanowisku może jednym "niecelnym" zdaniem zakłócić wagę informacji. Wspomniana rzeczniczka jest tylko jednym z wielu przykładów.
17.02.2012
18:44:17
Michał Wrzosek
(17.02.2012 18:44:17)
Upublicznienie takiej rozmowy przez dziennikarza też nie jest do końca w porządku. Gdyby dziennikarze wypuszczali niezmontowane rozmowy w radiu bądź telewizji takie jak ta to gratuluję warsztatu. Pani rzecznik spotkała się z dziennikarzem, rozmawia z nim. Tymczasem dziennikarz łamię podstawową regułę jego relacji z tą osobą. Fe...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin