Lazar o festiwalu Open'er bez Heinekena: przekombinowany komunikat o niczym

dodano: 
06.11.2013
komentarzy: 
4

Jak zmieni się Open’er Festival zależeć będzie od tego, czy – i jakiego – patrona tytularnego uda się im pozyskać. Na razie o żadnym rebrandingu nie ma mowy. Rebranding sam w sobie to nie powierzchowna zmiana nazwy, ale całkowite przeobrażenie np. organizacji, po prostu stworzenie nowego brandu. W jakim kierunku ewentualny nowy sponsor główny zechce pójść - to wróżenie z fusów, bo nie mamy żadnej informacji.

Dotychczas widzieliśmy tylko mocno przekombinowany komunikat prasowy agencji Alter Art, typowy komunikat o niczym, którego lepiej było nie wydawać. Na dodatek, nazywa się on „Oświadczenie ws. Open’er Festival”. Oświadczenie w sprawie wydaje się, gdy jest jakaś sprawa, a więc kontrowersja. Po co więc samą nazwą tego dokumentu prowokować spekulacje? Oprócz ogólników, jak „nowy rozdział współpracy z Heinekenem” (ale jaki?), czy „zmiana formuły współpracy” (na jaką?) mamy tu multum frazesów wspartych zużytymi przymiotnikami: pasje konsumentów, unikalne chwile, inspirujących ludzi, niezapomniane przeżycia, na najwyższym światowym poziomie, bardzo dobra współpraca. Ufff… brakuje tu jedynie „lidera rynku”…

Z zamieszczonych w oświadczeniu cytatów przedstawicieli agencji i klienta też niczego się nie dowiemy; jedynie powtórka, że rozpoczynają współpracę na innej płaszczyźnie (jakiej?), że misją marki Heineken jest dostarczanie klientom najlepszej rozrywki (sic!) i że nie zabraknie „ich” (kogo?) dla ich konsumentów podczas festiwalu (domyślnie, że piwo tej marki będzie tam sprzedawane).

W oświadczeniu o niekontynuowaniu współpracy w dotychczasowej formie dziwnie wygląda też informacja o tym, że festiwal został nominowany w tym roku do nagrody Best Major Festival: bo skoro to takie wyjątkowe, unikalne, inspirujące, na najwyższym poziomie i wzbudzające pasje konsumentów wydarzenie – to czemu sponsor nie chce kontynuacji w sprawdzonej formule?

Wątpliwości tych nie byłoby, gdyby firma i agencja wydały po prostu krótki, rzeczowy komunikat, bez niepotrzebnej bawełny. Nie zawsze przecież więcej znaczy lepiej.

Przy tej okazji warto też zastanowić się nad coraz częstszym w polskiej praktyce marketingowej i sponsoringowej zjawiskiem wieloletniego, kosztownego i mozolnego budowania pozycji i reputacji marki lub firmy przy pomocy zwykle udanych i ciekawych działań sponsoringowych i promocyjnych tylko po to, by – gdy marka już się z tym udanym przedsięwzięciem kojarzy – zaprzestać tej współpracy i niejako walkowerem oddać komuś innemu gotowe wydarzenie o ustalonej renomie.

Zapanowała też wśród firm moda – krótkowzroczna – na coraz częstsze zmiany agencji, koncepcji, polityki sponsoringowej, itp., itd… Coraz mniej w tych działaniach przemyślanej strategii, a coraz więcej działań doraźnych, które tłumaczone są „łapaniem okazji”. Tyle tylko, że jak w życiu: gdy „łapiemy okazję” w Kielcach to powinniśmy wiedzieć, czy chcemy dojechać do Białegostoku, czy do Wrocławia.

Zbigniew Lazar

Zbigniew Lazar jest wykładowcą Akademii PRoto - www.akademiaproto.pl

Poznaj eksperta osobiście! Przyjdź na szkolenie „Media relations – od nudy do newsa”, już 25.11 w Warszawie!
Zapisz się już teraz!

Akademia PRoto to projekt szkoleniowy portalu PRoto.pl. Naszym celem jest umożliwienie dostępu do praktycznej wiedzy z zakresu public relations wszystkim osobom, które mają potrzebę wzbogacenia swoich kompetencji zawodowych.

W ramach Akademii PRoto mogą Państwo, w dowolnym czasie i miejscu, skorzystać z pełnego kursu on-line, albo wybrać jego pojedyncze moduły lub pakiety tematyczne – zapoznaj się z kursem internetowym.

Swoją wiedzę z PR-u można poszerzać w trakcie jedno- i dwudniowych warsztatów i szkoleń otwartych, których kilka organizujemy w każdym miesiącu – zobacz najbliższe terminy szkoleń.

W ofercie Akademii mamy także szkolenia "szyte na miarę" – poznaj nasze szkolenia wewnętrzne

komentarzy:
4

Komentarze

(4)
Dodaj komentarz
12.11.2013
14:03:23
zbigniew lazar
(12.11.2013 14:03:23)
Pani Ido, na tym właśnie polega problem, że nie było to "pod wodzą Z. Lazara".....:(. Niestety, Marketing zawsze wie lepiej i PR-u nie słucha.... Do dziś nie mogę odżałować Ery Jazzu czy Windsurfing Era Cup. Mam więc nadzieję, że w Pani oczach tym bardziej mój komentarz nabiera wiarygodności. Szkoda tylko, że marketingowcy PRoto nie czytują :(.
07.11.2013
17:31:28
Ida A.
(07.11.2013 17:31:28)
Bardzo słusznie, ale czy aby T-mobile (wtedy Era), pod wodzą Pana Lazara, równie krótkowzrocznie nie porzucała udanych przedsięwzięć sponsoringowych?
06.11.2013
23:07:21
Joanna P.
(06.11.2013 23:07:21)
Bardzo dobry i rzeczowy komentarz. Dziekuje Panie Zbigniewie za trzezwy osad sytuacji. Pozdrawiam :)
06.11.2013
13:30:53
max
(06.11.2013 13:30:53)
dobrze powiedziane!
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin