LinkedIn jest narzędziem szczególnie cennym dla specjalistów, ułatwia poszukiwanie pracy bądź porad w wybranej dziedzinie. Większość użytkowników nie wykorzystuje jednak w pełni możliwości serwisu, choć mógłby on wtedy być potężniejszy niż Facebook lub Twitter – czytamy w Ink.com. Jakie błędy zdarzają się najczęściej?
Jak pisze Drew Hendricks, wszelkie błędy w korzystania z serwisu mogą pozbawić użytkownika ważnych biznesowych kontaktów. Świadomość błędów pozwoli stworzyć silniejszą pozycję i osiągnąć więcej, niż konkurencja.
O jakich błędach mowa?
Jednym z największych uchybień jest brak kompletnych informacji o przebiegu kariery. Nie wystarczy wzmianka o aktualnym miejscu pracy, warto zadbać, by profil pokazywał całe doświadczenie. Kontakty nawiązane wcześniej, mogą przydać się w każdej chwili. Istotnym elementem jest też aktualne zdjęcie, by być rozpoznawalnym np. podczas konferencji – czytamy
Dużym błędem jest także brak uczestnictwa w grupach. LinkedIn oferuje grupy, w których znaleźć można ludzi z branży lub o podobnych zainteresowaniach. To świetna droga, by dzielić się pomysłami lub szukać rozwiązania problemów, a także sposób na nawiązanie relacji z innymi firmami. Serwis sam sugeruje grupy interesujące dla danego użytkownika, ale można też poszukiwać ich samemu w wyszukiwarce.
Użytkownicy zapominają też często, jak ważne jest udzielanie sobie wzajemnego poparcia i docenianie umiejętności. To łatwy sposób, by pokazać swoją aprobatę – doceniona zdolność pokazuje się w profilu osoby wraz ze zdjęciem i nazwą rekomendującego. Warto też pamiętać o rekomendacjach dla współpracowników z przeszłości – radzi Hendricks.
Sam profil nie wystarczy – bez nawiązywania kontaktów traci się większość możliwości serwisu. Od nawiązywania znajomości trzeba zacząć, szukając kontaktów w środowiskach zawodowych, dodając znajomych z poprzednich miejsc pracy czy ludzi, z którymi dyskutuje się w grupach. Portal poinformuje o ich zmianie pracy lub awansie, więc można im wtedy pogratulować – zwraca uwagę autor.
Nie można tylko brać i niczego od siebie nie dawać. Podobnie jak w przypadku mediów społecznościowych, jednym z najczęściej popełnianych przez specjalistów błędem jest aktywność tylko, gdy czegoś potrzebują. Dobrze zamieszczać różne ciekawe linki i udzielać się w komentarzach przy postach innych, by stale zachować aktywność. Inni będą wtedy bardziej skłonni pomóc.
Częstym błędem jest także nieprofesjonalizm. Choć LinkedIn to portal społecznościowy, trzeba pamiętać, że skupia zazwyczaj specjalistów. Zdjęcie powinno oddawać charakter osoby i jednocześnie jej profesjonalizm. Trzeba wystrzegać się błędów i literówek, nawet jeśli wiąże się to z proszeniem kogoś o korektę. Podczas pisania komentarzy czy aktywności w grupach, należy pamiętać, by stawiać swoją markę w jak najlepszym świetle, bo komentarze to też podstawa do oceny danej osoby – czytamy w Inc.com. (mb)
