Z corocznego sprawozdania Sejmu o działaniach zawodowych lobbystów można wysnuć wniosek, że lobbing w Polsce nie istnieje. Oficjalni przedstawiciele interesów firm, organizacji w 2010 zabrali w Sejmie głos dokładnie… trzy razy, a do posłów nie skierowali ani jednego oficjalnego pisma. „To efekt złego prawa” – mówi na łamach Dziennika Polskiego dr Jarosław Zbieranek.
Dr Zbieranek, kierownik Programu Prawa i Instytucji Demokratycznych w Instytucie Spraw Publicznych, wyjaśnia na łamach gazety, że znikający lobbing w Sejmie to skutek „fatalnej” ustawy lobbingowej z lipca 2005 r. Nie zapowiada się na poprawę sytuacji , ponieważ projekt nowej ustawy przygotowany przez Julię Piterę zakłada ścisłą kontrolę wszelkich kontaktów z decydentami i urzędnikami.
Jak czytamy, zdaniem wiceprezesa BCC Zbigniewa Żurka nowa ustawa przyczyni się do unikania spotkań z lobbystami. Lobbing nadal będzie staniał, lecz będzie prowadzony kanałami, których nie da się kontrolować prawnie, np. poprzez znajomości.
Jak pisze Włodzimierz Knap, jedną z przyczyn problemów jest niewłaściwy stosunek społeczeństwa do tego zjawiska. W Polsce jest ono kojarzone ze złodziejstwem, korupcją i manipulacją, podczas gdy na Zachodzie jest traktowany jako działanie w pełni legalne i powszechne. (iw)