Na łamach Pulsu Biznesu znajdujemy artykuł na temat funkcjonowania lobbingu w Polsce. Autorka artykułu, Mira Wszelaka, pisze, że mimo wejścia w życie ustawy o lobbingu na legalizację zdecydowało się zaledwie kilku śmiałków, a „reszta czeka i działa w szarej strefie”. Lobbyści ukrywają swoją działalność przede wszystkim ze względu na wciąż panujące negatywne skojarzenia związane z lobbingiem. Witold Michałek ze Stowarzyszenia Unilob mówi, że zbyt sztywne procedury utrudniają lobbystom kontakty z politykami: „Urzędnicy bywają często przesadnie ostrożni (…) boją się podejrzeń i jakichkolwiek kontaktów”.
Natomiast Maciej Sankowski, prezes Viewpoint, dziwi się, że do tej pory zarejestrowało się tak mało osób. „Przecież legalizacja jest w interesie całej naszej branży, która musi wreszcie zadbać o przejrzystość i wiarygodność”. Sankowski opisuje również, w jaki sposób pracuje jego firma: „Wszystkie spotkania odbywają się w parlamencie, a nie – jak wcześniej – w restauracjach czy innych ustronnych miejscach. Jeżeli chcemy przekazać jakąś ważną informację, organizujemy konferencję z udziałem posłów. Wszystko jest jawne i wszyscy akceptują to, że jesteśmy grupą interesu”. Przyznaje on jednak, że jego największym marzeniem jako lobbysty, jest to, by za rok czerwona plakietka lobbysty nie wzbudzała ironicznego uśmiechu urzędników i parlamentarzystów.


