Łódź nie chce być miastem taniej siły roboczej

W lokalnym wydaniu Gazety Wyborczej możemy przeczytać artykuł dotyczący planów zmiany wizerunku Łodzi. „Łódź reklamuje się jako miasto, w którym jest najtańsza siła robocza. W ten sposób przyciąga inwestorów (…) Tylko w zeszłym roku otwarto 14 nowych zakładów pracy” – czytamy w artykule. Jednak w społecznym odczuciu Łódź jest miastem, które swoim mieszkańcom nie oferuje nic poza niezbyt dobrze płatną pracą w fabryce.
Jak zauważa prof. Wielisława Warzywoda-Kruszyńska na taki wizerunek miasta wpływa styl życia jego mieszkańców. Rozszerza się w nim zjawisko presumpcji, która polega na tym, że ludzie, którzy mają mało pieniędzy starają się wydawać jak najmniej i ograniczają swoje potrzeby. Takie zjawisko na masową skalę w długim okresie może prowadzić do degradacji społecznej miasta, a tym samym do spadku zainteresowania inwestorów. Do tej pory miasto koncentrowało się na walce z bezrobociem, ale jak mówi wiceprezydent miasta Marek Michalik: „(…) Łódź wchodzi w nowy etap. Powoli dojrzewamy do tego, by bardziej się szanować”. W przyszłości Łódź ma się promować jako drugie co do wielkości miasto, w którym nikt się nie będzie nudził.