Marka i futbol

dodano: 
09.06.2006
komentarzy: 
0

W najnowszym numerze pisma Media i Marketing Iga Niewiadomska zamieściła artykuł o niebezpieczeństwach, jakie czyhają na biznes skupiony wokół piłki nożnej. „Wystarczą ułamki sekund, by zmienić wynik meczu, by stworzyć bohaterów lub ich zniszczyć (…). Można tu wiele zarobić, ale trzeba uważać, bo można też wiele stracić”. Autorka przedstawia dylematy firm, które swoje kampanie wizerunkowe oparły na postaciach konkretnych zawodników piłkarskich, którzy nie zostali wybrani do reprezentacji polskiej na mundial.
Niewiadomska zastanawia się, jaka reakcja jest najwłaściwsza, czy udawanie, że nic się nie stało jest wyjściem z kłopotliwej sytuacji, czy lepiej np. wycofać reklamy. Autorka uważa, że brak reakcji jest błędem, a w takiej sytuacji powinny zadziałać narzędzia PR. „Negatywny komunikat – zawodnik, na którego stawialiśmy, nie jedzie na najważniejszą imprezę w piłkarskim świecie – powinien zostać przekuty natychmiast w podkreślanie wartości piłkarza i jego znaczenia dla sponsora (…). Mamy kryzys – zamieńmy go na coś pozytywnego dla naszej marki”. Niewiadomska podkreśla też, że dzięki chłodnej i rozsądnej reakcji na bessę zawodnika, firma, która z jego wizerunkiem wiązała duże nadzieje, może sporo zyskać.

Źródło:

Media i Marketing, Marka i bessa, Iga Niewiadomska, 07.06.06, s.2
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin