piątek, 19 grudnia, 2025
Strona głównaAktualnościMarketing frustracji sposobem na kampanię

Marketing frustracji sposobem na kampanię

„Partie będą stosować marketing frustracji, szukać bolączek. PiS skupi się na frustracjach kierowców, rodzin, które wkrótce mają wyprawić dzieci do szkoły, i oczywiście na rolnikach, a SLD na emerytach, studentach i robotnikach”- wyjaśnia dr Norbert Maliszewski, specjalista ds. marketingu politycznego. Jednak na zmianę wizerunku jest już za późno.

PiS i SLD szczycą się swoimi kandydatami do Senatu, bo wielu z nich to znane osoby. Przykładem może być aktorka Katarzyna Łaniewska, grająca w serialu „Plebania”. Jednak nie oznacza to, że więcej głosów będą zdobywać celebryci, ponieważ „ludzie, którzy od lat głosują na jedną partię, nie oddadzą głosu na celebrytę na liście innej partii” – czytamy w Polskiej Metropolii Warszawskiej.

Zmiana wizerunku także nie jest dobrym rozwiązaniem. W przypadku SLD minął już ten czas. „SLD poświęcił mnóstwo czasu na budowanie wizerunku szefa Grzegorza Napieralskiego, przedstawiając go jako dobrego przyjaciela i człowieka dynamicznego, a nie przywódcę na czas kryzysu”- twierdzi Maliszewski. Dodaje też, że nowe spoty „Jak żyć, panie premierze” były dobrym pomysłem, ale zostały zrobione zbyt późno, ponieważ PO już pokazało, że potrafi zmierzyć się z prawdziwymi problemami.

PO zastosowało inną strategię niż opozycja. Zamiast atakowania przeciwnika Platforma prowadzi kampanię dialogową, w której wychodzi do ludzi i mierzy się z ich problemami. Siłą PiS-u zaś są „piękne, urodziwe”, młode panie, które mają pomóc w zdobyciu głosów osób niezdecydowanych. Maliszewski podsumowuje: „Jeżeli PiS zastosuje marketing frustracji, myślę, że przekona osoby z mniejszych miejscowości, które mają problemy ze znalezieniem pracy, nie mogą realizować swoich aspiracji”. (kg)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj