Sopot ma rozmyty wizerunek, donosi Dziennik Bałtycki. Dlatego jego władze, chcąc to zmienić, zdecydowały się zatrudnić Krzysztof Maternę, który od września doradza sopockim urzednikom, jak zmienić wizerunek ich miasta. W tej chwili nad nową strategią pod okiem Materny pracuje aż sześć agencji reklamowych, pisze Piotr Weltrowski.
Na zlecenie władz Sopotu ekspert zorganizował „bilans otwarcia”, czyli sprawdził z czym kojarzy się miasto, dla którego pracuje. „Wnioski są takie, że to, co stanowiło kiedyś o wizerunku Sopotu, odchodzi powoli w zapomnienie, zaś sam wizerunek miasta staje się niestety rozmyty”, relacjonuje Materna. Dodaje on także, że drugim problemem jest to, że „działania mające ożywić miasto i sprowadzić do niego turystów nie są spójne”. Dlatego jak przyznaje doradca władz Sopotu „konieczna jest świadoma polityka kulturalna, która pewne rzeczy wyklucza, a inne promuje”.
W wykreowaniu wspomnianej polityki ma pomóc konkurs na agencję, która stworzy odpowiednią strategię promocji Sopotu, zachęcającą turystów do odwiedzania miasta przez cały rok, nie tylko latem. Jak dowiedział się Dziennik Bałtycki w konkursie startują trzy agencje z Trójmiasta oraz trzy z Warszawy. Rozwiązanie w marcu. (ał)


