Mistrzowie PR-owej szabli

dodano: 
23.12.2011
komentarzy: 
12

„Kiedy myślę o public relations, przychodzi mi na myśl pole walki. Bo prawdziwy PR-owiec powinien być bezwzględny i bez wahania umieć posługiwać się swoją PR-ową szablą” – powiedziała w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej Forum Biznesu Karolina Maria Siudyła, dyrektor zarządzająca MagnifiCo.

Siudyła w rozmowie z Konradem Piwowarczykiem dodaje, że prawdziwy PR-owiec powinien błyskawicznie reagować i mieć „niezwykle otwarty umysł”. Według niej w tej branży „liczą się celne posunięcia”, przy czym „często nie ma czasu na powtórkę”. W zawodzie sprawdzi się osoba kreatywna, wysoce komunikatywna i bardzo elokwentna. „Dobry PR-owiec to osoba odporna na stres i radząca sobie w najbardziej skrajnych sytuacjach” – mówi Siudyła. Jednocześnie zaznacza, że ważne, by w sytuacjach kryzysowych był dla klienta „stabilnym filarem i gwarantem poczucia bezpieczeństwa”. Na pytanie, czy aby odnieść sukces w komunikacji, istotne są specjalistyczne studia, dyrektor MagnifiCo odpowiada, że przede wszystkim „tę sztukę trzeba czuć”, poza tym należy „jak najwięcej uczyć się w praktyce”. Warto też mieć „kompetencje medioznawcze, czytać prasę, śledzić nowe trendy w mediach i doskonale poruszać się w świecie internetu”. Każdy, kto podejmie wyzwanie, musi jednak być świadomy tego, że „praca w agencji jest na pewno o wiele bardziej stresująca niż ta w ramach korporacji” – zaznacza Siudyła. (es)

Źródło:

Dziennik Gazeta Prawna Forum Biznesu, Profil doskonałego PR-owca, rozmowa Konrada Piwowarczyka z Karoliną Marią Siudyłą, str. 11, 23.12.2011
komentarzy:
12

Komentarze

(12)
Dodaj komentarz
02.01.2012
14:19:35
PR-owiec z dośw...
(02.01.2012 14:19:35)
Zgadzam się z poniższymi zdaniami - bardzo popieram "po obu stronach", gdyż wiem, jak to jest i jak wygląda praca z obu stron. Dziękuję za rozsądek i włączenie się fachowców - nareszcie! To świadczy o tym, że są ludzie rozsądni, którym zależy na tej branży, na naszym zawodzie i jego postrzeganiu, tak naprawdę. Rzadka pokora - w tekście poniżej "po obu stronach". Nie znam nikogo z agencji, kto by przyznał, że jest różnica. Tylko, że większość osób wypowiadających się publicznie to właściciel agencji, mający jeden cel - pokazać, że jesteśmy jedyni i bez nas nie istnieje nic. Masz rację, "Haircut" - w tym kontekście jak napisano, nieustająco poszukujący klienta agencyjny właściciel lub zarządca to cwany akwizytor. Trudno to lepiej ująć. Tak, innym aspektem jest to, że w różnych uczelniach "nauczają" PR-u przypadkowi ludzie, teoretycy, którzy nigdy nie mieli do czynienia z prawdziwą pracą PR-owca i to jest skandal oraz indolencja uczelni. Redakcjo! Jesteś jedyna i na Tobie spoczywa odpowiedzialność. Z Nowym Rokiem możesz zrobić postanowienie o zmianie, o prawdziwym tworzeniu środowiska - tego życzę. Środowiska, którego nie ma. Powiedzmy sobie to otwarcie. W firmach są potrzebni fachowcy od PR - nie przypadkowi, niedoświadczeni i mało opłacani ludzie albo marketingowcy z podwójną rolą - bo z całym szacunkiem dla marketingowców, PR to trochę inna dziedzina niż marketing i potrzebne są obie role, najczęściej dwie różne osoby w każdej organizacji. Niestety, firmy często tego nie wiedzą. Dobry doświadczony PR-owiec w organizacji może zarządzać także relacją z zewnętrzną agencją, jeśli jest potrzeba angażowania jej do określonych celów. Niestety, często nie ma nikogo wewnątrz organizacji, kto posiada odpowiednie kompetencje, a agencja współpracuje z osobami, które mają ją za eksperta, bo nic nie wiedzą o tej pracy (włącznie z zarządami) - i stąd cały bałagan, marnowanie potencjału, a w konsekwencji - taki właśnie wizerunek tej branży, jak mamy. Pani w tym wywiadzie nie powinna się w ogóle wypowiadać w imieniu branży, bo to nas obraża.
28.12.2011
22:41:45
"niezwykle ot...
(28.12.2011 22:41:45)
To są jakieś metaforyczne banały, gadka o niczym. Na pewno forma autopromocji wśród czytelników gazety. A nuż trafi się jakiś klient, który właśnie szuka piarowca, który "czyta prasę" i będzie "stabilnym filarem i gwarantem poczucia bezpieczeństwa" :) Jednak takie słowa zacytowane na branżowym portalu brzmią zwyczajnie śmiesznie i są raczej antyreklamą zarówno agencji,jak i osoby. No niestety banał goni banał, w dodatku brzmi to wszystko bardzo amatorsko. Wolna wola, niech każdy mówi co chce, tylko proszę nie w imieniu całej branży, która i tak ma zamglony wizerunek. A takie wypowiedzi tylko to pogłębiają. No i wiadomo, że "często nie ma czasu na powtórkę", żeby to wszystko sprostować.
28.12.2011
10:05:50
po obu stronach
(28.12.2011 10:05:50)
pracowałam cztery lata w agencji, w działce korporacyjno-finansowej i kryzysowej. teraz od trzech lat jestem w korporacji. PR po obu stronach wygląda naprawdę inaczej i warto mieć oba te doświadczenia. Klient, bez poznania pracy agencyjnej jest często oderwany od rzeczywistości w zakresie oczekiwań, tego jak naprawdę wyglądają relacje z dziennikarzami, co się da a czego się nie da (wbrew wyświechtanemy sloganowi, że chcieć to móc). Z drugiej strony, będą w agencji naprawdę ma się bardzo wąskie wyobrażenie o tym, co się u klienta dzieje. Będąc nawet w bardzo dobrej, rzetelnej, wnikliwej agencji. Nie rozumie się wewnętrznych celów, tarć, rozgrywek, prawdziwych celów i problemów firmy, które często nie są komunikowane nawet najbardziej zaufanej agencji. Gdy klient ma kryzys, agencja sie przejmuje a jej ludzie pracują po godzinach. Ale po stronie klienta to dopiero jest stres, odpowiedzialność, świadomość realnych strat. I póki się nie ma tego doświadczenia, nie ma się o tym pojęcia - mówię to z całą pokorą osoby, która w agencji jednak nie miała o tym pojęcia (mimo wrażenia, że było inaczej). Podobnie czytając Proto (z całym szacunkiem, bo i tak pozostajecie jedynym serwisem dla piarowców z tak obszerną tematyką) niestety redakcji brakuje prawdziwego zrozumienia branży i doswiadczenia po drugiej stronie, chociażby w agencji. A przynajmniej dobrej znajomości z osobami, które faktycznie pracują w PR (koleżeńskiej, szczerej, bezinteresownej). Dominuje punkt widzenia dziennikarza (który jest ważny, ale nie jedyny) i gładkie słowa przedstawicieli agencji. Brakuje czasem bardziej wnikliwych i, tak, niewygodnych pytań.
27.12.2011
12:50:59
Haircut
(27.12.2011 12:50:59)
W tym ujęciu PR-owiec to raczej wycwaniony w bojach akwizytor...
23.12.2011
15:41:35
wieloletni - od...
(23.12.2011 15:41:35)
Weźcie jednak pod uwagę, drodzy państwo z agencji, że to rzecznik, wewnętrzny PR-owiec świeci twarzą, nazwiskiem i reprezentuje firmę. Nigdy nie zewnętrzna agencja czy doradca. Stres jest nieporównywalny. Tak więc zgadzam się - ta pani w artykule nie wie, co mówi. Najwięcej w branżowych mediach do powiedzenia mają często ludzie, którzy nigdy w żadnej firmie nie pracowali i nie znają mechanizmów, nacisków, stopnia skomplikowania sytuacji. Podobnie jak dziennikarze.
23.12.2011
15:35:02
inny
(23.12.2011 15:35:02)
Jak wszędzie - są dobrzy fachowcy i ludzie o wątpliwych kompetencjach. W każdym środowisku tak jest - dlaczego więc przedstawiacie czasami jako "ekspertów" (rzekomych ekspertów?) niekoniecznie i nie tylko takich ludzi,którzy mogą być autorytetami i dlaczego wciąż tych samych? Bo oni chcą mówić i jest łatwo z nimi, bo zabiegają o swoje publicity? To ostatecznie też Wasza rola, Redakcjo szanowna, aby przekonać kompetentnych ludzi, aby pisali - bo na 200% w korporacjach i w innych firmach są ludzie, których nigdy nie prosiliście o wypowiedzi, a wciąż wracacie do tych samych osób - niektórych ciekawych i z nich nie warto rezygnować (!), innych zupełnie przypadkowych albo wręcz autopromotorów. W szkołach uczą od lat ci sami, często bez praktyki, wypowiadają się ci sami - i jak to środowisko może się rozwijać, być dumne samo z siebie? Rolą redakcji (każdej) jest chyba wyjść zza biurka i zza maila? Jakiś powód jest, że nie ma powszechnej woli wypowiadania się na łamach? Stres ma każdy,owszem, właściwy dla jego miejsca i stanowiska. A co do stresu w agencji - główny stres wyrobników jest taki, aby napisać i wymyślić coś z niczego i zadowolić szefa, a stresem szefa czy właściciela jest to, aby klient nie zrezygnował i aby jego zadowolić, ot co!
23.12.2011
14:18:33
były PRowiec
(23.12.2011 14:18:33)
BEZWZGLĘNY...? to słowo jest baaaaaaaardzo pojemne, ale autorka chyba dobrze o tym wie...
23.12.2011
12:40:27
6-letni piarowi...
(23.12.2011 12:40:27)
Racja, że praca w agencji wiąże się ze stresem, i to nie tylko z powodu obawy wymiany piarowca przez klienta. Częściej jednak stres bierze się z codziennych, często przerastających ludzkie możliwości ilości rzeczy do wykonania. Jak choćby konieczność napisania pięciu komunikatów prasowych jednego dnia. Jak mi się to raz zdarzyło, w trakcie mojej pracy w jedne z agencji. W każdym razie, zgadzam się z kolegami, że warto by Proto kontynuowało temat i po NR zapytało piarowców spoza korporacji o ich doświadczenia.
23.12.2011
11:25:43
PR'owiec z dośw...
(23.12.2011 11:25:43)
Redakcjo - moja wypowiedź nie wiązała się z atakiem na Was. Doskonale wiem, że jesteście otwarci na każdą wypowiedź nt. rynku. Wyraziłem po prostu ubolewanie z powodu poziomu merytoryki, a raczej jej braku w przypadku wypowiedzi P. Dyrektor.
23.12.2011
11:15:47
Redakcja PRoto.pl
(23.12.2011 11:15:47)
Wszystkich rzetelnych PR-owców z góry przepraszamy za poniższą generalizację, ale wyciągnięcie MERYTORYCZNEJ wypowiedzi od doświadczonych osób z korporacji często graniczy z cudem. Zazwyczaj ich teksty ograniczają się do nachalnego reklamowego, przekazu dotyczącego własnej firmy, z którego do publikacji nie nadaje się wiele(lub nic). Nasze łamy są zawsze otwarte na każdy głos.Jeśli masz ciekawe poglądy na temat rynku PR lub uważasz, że mógłbyś napisać dobry merytoryczny tekst to zapraszamy, już pod nazwiskiem, do przesłania takiego. redakcja@proto.pl
23.12.2011
11:15:40
PR'owiec z dośw...
(23.12.2011 11:15:40)
PR'owcu z drugiej strony. Nie wiem czemu aż tak "agresywnie" reagujesz na tego typu słowa? Postępowanie przynajmniej mocno zastanawiające... Powyższa rozmowa nie jest najwyższych lotów - pełna zgoda. Ale na jakiej podstawie sugerujesz, że 'wszystkie agencje" to banda niedoświadczonych klikaczy? Najwidoczniej nigdy wcześniej nie miałeś doświadczenia z najprawdziwszą agencją PR... Proponuje tego doświadczyć i wtedy porozmawiamy
23.12.2011
10:59:37
PR-owiec z drug...
(23.12.2011 10:59:37)
A co ta pani wie o pracy w korporacji i stresie z tym związanym. Jakie ma o w ogóle doświadczenia. Agencje nie biorą za nic odpowiedzialność, a ich stresem jest jedynie to, że klient ich wymieni na innych. Proszę, dziennikarze, Redakcjo PROTO, zacznijcie widzieć pracę PR z innej strony ni tych kilka osób y kilku agencji, które wciąż się lansują, w pogoni za klientem. Ludzie z agencji nie wiedzą nic o zarządzaniu marką, komunikacji w kryzysie od tej prawdziwej strony - od środka.A w firmach, jeśli jest dobry PR-owiec, to robi swoje i się nie lansuje. Weźcie to pod uwagę może w nowym roku i wykażcie się jako pierwsi, PROTO.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin