Krzysztof Mazur z dziennika Najwyższy Czas pisze, że „nadchodzące wybory parlamentarne, prezydenckie i referendum konstytucyjne jawią się jako wielkie żerowisko dla niektórych reklamiarzy i »piarowców«, przy czym u bardziej podejrzliwych obserwatorów tego medialnego zgiełku zaczynają pojawiać się wątpliwości, czy czytana lub słuchana informacja jest jedynie komentarzem ją firmującego czy tekstem sponsorowanym”. Autor zwrócił uwagę, że „spece od reklamy na ulubieńca tłumów wykreują nawet kukłę”.


