.

 

Nielegalna e-promocja

dodano: 
02.03.2009
komentarzy: 
2

Gazeta.pl opisuje, jak w Internecie promuje się marki za pomocą osób podszywających się pod zadowolonych z produktów internautów. Pokusa fałszowania opinii jest coraz silniejsza, mimo że proceder ten jest nielegalny, czytamy w tekście.

Dziś rekomendacja staje się głównym źródłem wiedzy konsumentów o produktach i usługach, zwłaszcza kupowanych przez Internet. Z badań Nielsen Online, cytowanych przez Gazetę.pl wynika, że aż 81 proc. sugeruje się komentarzami innych internautów.

Fałszowanie opinii internautów, jak piszą Piotr Miączyński i Tomasz Grynkiewicz, coraz częściej zajmują się agencje reklamowe, a nawet PR-owskie. Jak czytamy, pod zadowolonych internautów podszywali się między innymi pracownicy agencji: Neuron PR oraz Core PR.

W tekście przeczytamy dodatkowo, że  taka nielegalna „kampania” kosztować może około 9,5 tys. złotych, a podszywając się pod e-konsumenta za jeden komentarz zarobić można 10-20 groszy.(ał)

Zachęcamy do przeczytania
wyjaśnienia agencji: Core PR i Neuron PR oraz rozmowy z adwokatem Maciejem Ślusarkiem zajmującym się prawem mediów na temat prawnych aspektów fałszowania opinii.

Informacja została zmieniona - w tekście Gazety.pl wspomniano nie tylko o agnecji Neuron PR, ale również o Core PR.

Źródło:

Gazeta.pl, Fałszywe rekomendacje zalewają sieć, Piotr Miączyński i Tomasz Grynkiewicz, 02.03.09
komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
02.03.2009
14:11:30
Paweł Soproniuk
(02.03.2009 14:11:30)
Ponieważ redakcja PRoto.pl nie zwróciła się do nas o komentarz (do czego ma oczywiście pełne prawo), pragnę z własnej inicjatywy dodać kilka słów. Przede wszystkim tekst w Gazecie dotyczy zjawiska branżowego a nie praktyk agencji Neuron - zresztą są w nim wspomniane inne firmy i inne przykłady. Sprawa jest stara i łatwa do znalezienia w sieci - całe zdarzenie miało miejsce i zostało upublicznione w kwietniu 2007 roku (czyli ponad dwa lata temu, a nie jak podaje PRoto "niedawno" - o "niedawno" w Gazecie nie było mowy). To, że zaspamowaliśmy blogerów, nie wynikało bynajmniej z zaplanowanej akcji, tylko z błędnej interpretacji mojego polecenia przez podwładnego. Przeprosiliśmy wówczas (w kwietniu 2007) blogerów - do których dotarliśmy indywidualnie, a na naszej stronie i forach pojawiły się oficjalne przeprosiny. Nasza agencja od lat zdecydowanie odradza takie działania klientom (bardzo łatwo to zweryfikować), ponieważ uważamy takie działania za a) nieetyczne, b) nieskuteczne. Pozdrawiam, PS
02.03.2009
10:46:18
Robert Wierzbicki
(02.03.2009 10:46:18)
A na corepr.pl cisza.. jak makiem zasiał..
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin