Nieważne co piszą, byleby nie przekręcili nazwiska

dodano: 
10.06.2011
komentarzy: 
0

Takie podejście przez lata funkcjonowało w naszym show- biznesie. Dziś w erze tabloidów i portali plotkarskich takie podejście może przynieść ceblebrytom więcej szkody niż pożytku.

Niektórzy twierdzą, że celebryta, jako osoba sprawująca funkcję publiczną nie ma prawa do prywatności, że sami są sobie winni skoro „pchali się na szczyt”. Czy jednak czatowanie w krzakach na każde potknięcie znanej osoby można uznać za naturalne? Czy gwiazdy powinny poruszać się otoczone kordonem ochroniarzy? A może w ogóle nie pokazywać się na ulicy i przemieszczać pojazdami typu „Bestia” Baracka Obamy?

Zważywszy na status materialny polskich celebrytów trudno to sobie wyobrazić.

Jak zatem chronić prywatność i wizerunek gwiazd? Jak korzystać z adekwatnych przepisów prawa? Jak unormować relacje na linii celebryta – dziennikarz/ paparazzi?

Odpowiedzi na te i wiele innych pytań dotyczących współpracy z gwiazdami udzieli Mariola Berg w trakcie szkolenia „Management gwiazd” 20 czerwca w Warszawie.

Zapraszamy!

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin