Nowa kontrowersyjna usługa na Facebooku

Facebook wprowadza nową usługę „Subskrybuj”. Dzięki niej użytkownicy serwisu będą mogli śledzić profile osób, które mają więcej niż 5 tys. znajomych. Pomysł już wzbudza mieszane odczucia, szczególnie ze względu na możliwość wykorzystania tak pozyskanych danych do celów marketingowych.

„Nie powinno być tak, że stworzony profil z góry udostępniany jest w całości wszystkim użytkownikom portalu społecznościowego” – zastrzega dr Wojciech Wiewiórowski, generalny inspektor ochrony danych osobowych. Tymczasem w przypadku usługi Subskrybuj żadnego problemu nie będzie, póki użytkownicy będą innych tylko podglądać, a informacje uzyskane w ten sposób pożytkować wyłącznie na własny użytek. „Osoby, które obserwują profil danego użytkownika, nie będą działały wbrew przepisom polskiej ustawy, jeśli dane będą przetwarzać wyłącznie do celów osobistych i domowych” – potwierdza Marcin Lewoszewski z Kancelarii CMS Cameron McKenna na łamach Gazety Prawnej. Jak czytamy w dzienniku, dobrym przykładem legalnego „domowego przetwarzania informacji” może być np. udział w aukcjach elektronicznych, choćby na Allegro. Jest jednak jeden warunek - internauta nie może czerpać korzyści finansowych ze zdobytych w sieci danych osobowych. Jeśli na zgromadzonych za pomocą subskrypcji informacji o użytkownikach Facebooka postanowimy jednak zarobić, wówczas – jak wyjaśnia Łukasz Pietruk z Kancelarii Prawnej Pietruk  –  wykraczamy poza zakres „tzw. celu osobistego lub domowego”. Jednak nie oznacza to zaprzepaszczonych szans na zysk. Osoba, która chce wykorzystać do celów marketingowych zebrane na portalu informacje musi mieć przede wszystkim zgodę właściciela – wyjaśnia Marcin Lewoszewski. Problem w tym, że funkcja Subskrybuj nie daje możliwości wyrażania przez podglądaną osobę zgody na przetwarzanie jej danych. Co więcej, „taki użytkownik Facebooka nie będzie nawet wiedział, kto go śledzi”.

GIODO przekonuje, że polscy użytkownicy, w przeciwieństwie do amerykańskiego portalu niezobligowanego do przestrzegania polskiego prawa, muszą liczyć się z jego ograniczeniami. W tym sensie urząd będzie reagował na naruszenia polskiej ustawy o ochronie danych osobowych, mimo że nie może kontrolować Facebooka. Dodaje ponadto, że jednym ze sposobów walki z naruszaniem praw przez serwis są akcje protestacyjne. (es)