sobota, 20 grudnia, 2025
Strona głównaAktualnościO marketingu politycznym raz jeszcze

O marketingu politycznym raz jeszcze

Na łamach najnowszego numeru Tygodnika Powszechnego Rafał Szymczak zastanawia się, na ile marketing polityczny, rozumiany jako budowanie wizerunku politycznego niezgodnego z rzeczywistością, jest kluczem do osiągnięcia sukcesu. Z zasad marketingu politycznego opartego głównie na manipulacji wynika, że aby wygrać wybory, trzeba by przekonać, a więc oszukać, większość. Rzecz jednak w tym, że wyborcy nie lubią być okłamywani w ważnych sprawach, a od przywódców oczekuje się odwagi, a nie krętactwa.
Dlatego Szymczak stawia tezę, że jest mało prawdopodobne, by wygrał kandydat o cechach i programie dalekim od oczekiwań większości wyborców. Możliwe jest natomiast, że kandydat uczciwy, kompetentny i zamierzający realizować działania dla wyborców korzystne – wybory przegra. A to dlatego, że społeczeństwo nie głosuje na kandydata idealnie spełniającego oczekiwania, tylko na „wystarczająco dobrego” i lepszego od innych, swoje oczekiwania porównuje z wiedzą o innych kandydatach. Wyborcy rezygnują z głosowania dopiero wtedy, gdy o żadnym z kandydatów nie są w stanie powiedzieć, że jest „wystarczająco dobry”. I tak według autora artykułu powstaje przestrzeń dla marketingu w polityce. Stawia się przede wszystkim na doświadczenie i praktykę : „im ktoś dłużej działa na scenie politycznej, tym mniej prawdopodobne jest, że udało mu się wprowadzić opinię publiczną w błąd co do swoich poglądów, kompetencji czy predyspozycji. A, by użyć uroczego bon motu sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda, »znane niewiadome są lepsze niż niewiadome nieznane«”.

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj