Gdański PR-owiec Michał Forc, który w lipcu został rzecznikiem prasowym i zasiadł w radzie nadzorczej Amber Gold, teraz nie chce mieć nic wspólnego ze spółką. A jeszcze niedawno, pozując do zdjęć ze sztabkami złota, zapewniał, że firma jest w dobrej kondycji – czytamy w wyborcza.pl.
Forc był stałym współpracownikiem Amber Gold. Zajmował się marketingiem i reklamą. „Przez jego firmę szły milionowe zlecenia” – informuje portal. Jako rzecznik prasowy, reprezentował Amber Gold na konferencjach, jeszcze wtedy, gdy Marcin P. nie chciał być fotografowany. Ale wszystko uległo zmianie 2 sierpnia. Wówczas Forc złożył rezygnację z zasiadania w radzie nadzorczej. „Zrezygnowałem z powodu skomplikowanej sytuacji spółki, nie mogłem nic na nią poradzić, o niczym nie decydowałem. W żadnym posiedzeniu rady nie brałem udziału. Żałuję tej fotografii ze sztabkami, ja tylko tymczasowo pełniłem funkcję rzecznika prasowego” – wyjaśniał gazecie.
Na co dzień PR-owiec kieruje gdańską spółką Excelo, ale ta najwyraźniej nie chce być wiązana z niechlubną historią ze złotem w tle, mimo że wśród jej klientów znajduje się OLT Express. Co ciekawe, na stronie internetowej firmy z pola „prezes” zniknęły dane Forca – donosi Krzysztof Katka. Rzeczywiście, widnieje jedynie adnotacja: „twórca i niezmiennie od 10 lat mózg Excelo”. Prezes wyjaśniał wyborczej.pl, że to przypadek, bo akurat witryna jest w przebudowie i dane zespołu zostały usunięte. Bezimienny pozostaje również dział sprzedaży, IT i kreatywny. Przedstawiciel firmy, z którym PRoto.pl udało się skontaktować, nie wie, kiedy dane powrócą na stronę. Potwierdza, że Forc nadal pełni funkcję prezesa, niestety chwilowo jest niedostępny.
Z rady nadzorczej, poza Forcem, odszedł też prawnik Paweł Kunachowicz, ale, co najbardziej zaskakujące w całej historii, Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ nie przyjął ich rezygnacji. Uznał, że rada nadzorcza w Amber Gold w ogóle nie miała prawa istnieć. (es)