Dziennik Polska Europa Świat informuje, że białoruska opozycja pozazdrościła Aleksandrowi Łukaszence własnego specjalisty ds. PR. Jak czytamy w artykule, niemal rok od zaproszenia do współpracy Timothy’ego Bella szefowie opozycyjnej partii AHP uznali, że im też potrzebny jest PR-owiec. Na przeszkodzie stoją jednak pieniądze i brak porozumienia między przedstawicielami sił opozycyjnych.
Polityk AHP Aleksandar Dabrawolski uważa, że do działań PR-owskich partia powinna zatrudnić profesjonalną agencję. AHP ma zamiar powołać także specjalną radę, w której skład wchodziliby międzynarodowi eksperci ds. polityki i wizerunku wraz z politykami opozycji. Koordynacją działań miałby zająć się dawny lider AHP Wincuk Wiaczorka.(mk)