Ploteczka, plotka, kryzys

Polityka publikuje artykuł „Szeptem do mnie mów” autorstwa Adama Grzeszaka, który przestrzega przed nowym rynkowym narzędziem, jakim stała się zwykła plotka. O tym, że ta z pozoru niewinna gra słowna może przysporzyć wielu kłopotów i negatywnie wpłynąć na wizerunek firmy, przekonało się już wiele z nich, m.in. Galeria Mokotów, której tuż przed Bożym Narodzeniem 2002 miał rzekomo grozić atak terrorystyczny. Jak podaje tygodnik, obecnie kłopoty z plotką ma Unilever Polska. Wśród niepełnosprawnych krąży fałszywa informacja, że w zamian za 5 tys. przywieszek do herbaty Lipton można otrzymać wózek inwalidzki. „To dla nas poważny problem. Obawiamy się, że tego typu informacje mogą popsuć wizerunek marki Lipton, lidera na polskim rynku herbat. Część konsumentów przekonana, że w każdej plotce jest ziarno prawdy, może nabrać przekonania, iż firma kręci” – wyjaśnia Izabela Sadowska, rzecznik Unilever Polska. W dalszej części artykułu Polityki czytamy, że plotka może stworzyć poważną sytuację kryzysową, a lekceważenie jej może ten kryzys zaostrzyć. Piotr Czarnowski, prezes agencji First Public Relations uważa, że „z kryzysem, jaki wywołuje plotka trzeba się zmierzyć i to natychmiast”, a najgorszą metodą jest „chowanie głowy w piasek”. Niestety sytuacje, kiedy agencje PR proszone są o pomoc w wyjściu z takiej sytuacji, zdarzają się o wiele rzadziej niż te, w których PR-owcy proszeni są o rozpuszczenie plotek o konkurencji.