Po co im kodeksy?

dodano: 
17.03.2005
komentarzy: 
0

„Promowanie kodeksów dobrych praktyk, czyli tzw. społecznej odpowiedzialności w biznesie, to bardzo istotna kwestia dla Unii Europejskiej” – pisze Gazeta Prawna. Zdaniem Joan Pearce, szefowej Sekcji Rozwoju Instytucjonalnego w Reprezentacji Komisji Europejskiej w Polsce, „firmy, które przyjmują kodeksy dobrych praktyk, stają się bardziej konkurencyjne i odnotowują szybszy wzrost. To szczególnie istotne dla małych i średnich przedsiębiorstw”. Niestety, kodeksy nie cieszą się nadal w Polsce dużą popularnością. Temat kodeksów etycznych porusza również Przekrój, który pisze, że w wojnie o czystość etyczną biorą udział m.in.: „adwokaci, bibliotekarze, bioenergoterapeuci, lekarze, dekarze, pracownicy przemysły chłodniczego, pocztowcy, windykatorzy, a nawet akwizytorzy” – wszyscy mają swoje kodeksy etyki zawodowej. Jak się okazuje, ilość kodeksów nie świadczy o tym, że są one przestrzegane. Zdaniem profesora Wojciecha Gasparskiego, szefa Centrum Etyki Biznesu, „niektóre kodeksy są nieautentyczne, bo pisane tylko dla poprawienia samopoczucia i ze względów public relations. Zasady zawarte w takim kodeksie muszą wynikać z praktyki i być podzielane przez wszystkich przedstawicieli branży”. Równie sceptyczną postawę zaprezentował, cytowany na łamach Przekroju, profesor Mirosław Karwat, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem „dzisiaj z kodeksów nic nie wynika. Większość z nich to zbiór pobożnych życzeń”.

Źródło:

Gazeta Prawna, Sprzyjają wzrostowi, 17.03.05, s. 22 <BR>Przekrój, na DĘTko, 17.03.05, s. 54
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin