wtorek, 16 grudnia, 2025
Strona głównaAktualnościPocałunki gejów i protesty konserwatystów, czyli problemy amerykańskiej sieci restauracji

Pocałunki gejów i protesty konserwatystów, czyli problemy amerykańskiej sieci restauracji

Właściciel amerykańskiej sieci restauracji Chick-fil-A potępia gejowskie małżeństwa. Z powodu stanowiska szefa marka stała się przedmiotem osobliwego sporu, o którym informuje serwis wyborcza.pl. Paradoksalnie, może on zwiększyć dochody firmy.

W odpowiedzi na stanowcze poglądy szefa Chick-fil-A, władze Chicago, San Francisco i Bostonu orzekły, że nie chcą u siebie jego restauracji. Za właścicielem sieci Danem Cathy’m na Facebooku opowiedziało się 575 tys. osób, które zadeklarowały udział w „Dniu Solidarności z Chick-fil-A”. Jego obchody mają się sprowadzić do odwiedzenia konkretnego dnia jednej z 1614 restauracji sieci i skonsumowania kanapki z kurczakiem. Do Chick-fil-A zamierzają się wybrać również geje i lesbijki. Jednak zamiast jedzenia kanapek, zamierzają się całować – na znak protestu przeciwko poglądom Cathy’ego.

Sam właściciel sieci jest pobożnym baptystą. Kilka tygodni temu stwierdził w radiu: „My, Amerykanie, narażamy się na boskie potępienie, jeśli wymachujemy Bogu pięścią i krzyczymy ku niebiosom, że wiemy lepiej, co to jest małżeństwo…”.

Niedługo potem firma wydała oświadczenie, w którym zaznaczyła, że Cathy wygłosił swoje prywatne poglądy, a sama sieć nie dyskryminuje gejów i lesbijek – zarówno wśród klientów, jak i pracowników.

W odpowiedzi burmistrz Bostonu stwierdził, że Chick-fil-A nie pasuje do jego miasta. „Tutaj nie ma miejsca dla firm, które dyskryminują ludzi. Nie będzie im u nas łatwo dostać licencję na działalność gastronomiczną…” – stwierdził Thomas Menino. Burmistrz Chicago zaznaczył natomiast, że marka „nie ma szacunku” dla mieszkańców tego miasta. „Najbliższe Chick-fil-A jest 40 mil od San Francisco i radzę im, żeby się nie zbliżali” – skomentował na Twitterze burmistrz tego miasta.

Za siecią Cathy’ego opowiedział się natomiast Michael Bloomberg, burmistrz Nowego Jorku znany z liberalnych poglądów. „Jeśli ktoś stara się w Nowym Jorku o licencję, nie interesują mnie jego prywatne poglądy! Inna postawa władz jest niedopuszczalna” – zaznaczył burmistrz. (ks)

 

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj