Wiele krajów utożsamianych jest z danym produktem. Mówiąc „Coca-Cola”, myślimy „USA”. Wąchając perfumy Chanel, od razu kojarzymy je z Francją. A jak jest z Polską? „Cóż… na chwilę obecną nasz kraj nie daje jeszcze tylu powodów, by kupić dany produkt wyłącznie dlatego, że jest »Made in Poland«” – sądzi Paul Lasinski, prezes MTC.
Nie tylko marka jest ważna, pochodzenie też ma znaczenie. Pierwsze skojarzenie z Polską to wódka, jednak nie idzie za tym znajomość żadnej marki. Nierzadko obcokrajowcy mylą marki rosyjskie z polskimi – czytamy w magazynie. „Mimo różnych inicjatyw, wizerunek Polski jest nadal niewystarczający do tego, by zapewnić owocne działania biznesowe w zasięgu eksportu polskich marek” – ocenia Lasinski. Problem tkwi w braku spójności – „jednostki próbują wymyślić rozwiązania we własnym zakresie”, a potrzebna jest współpraca. W końcu „problem kreowania wizerunku kraju jest na tyle skomplikowany, że wymaga połączenia sił – zamiast jednostronnych, średnio owocnych działań” – podsumowuje autor tekstu. (kg)
