Na portalu agencji informacyjnej Reuters czytamy, że paradoksem jest, że Polska – kraj uzależniony od węgla – jest organizatorem szczytu ONZ, na którym omawiane mają być między innymi regulacje traktatu promującego odnawialną i czystą energię.
Autorka artykułu Gabrieli Baczynska zwraca uwagę, że polski rząd stara się podkreślać dobre intencje w rozwoju pozyskiwania ekologicznej energii. Jednak organizacja szczytu 60km od największej kopalni węgla brunatnego w Europie negatywnie wpływa na wizerunek kraju. Podkreśla ona także, że deklaracje o konieczności przestawienia się na inne źródła energii nijak mają się do rzeczywistych działań Polaków, którzy składają wnioski do KE o zwolnienie z planów redukcji emisji CO2. Na wizerunek Polski niekorzystnie wypływają także konflikty z ekologami oraz negatywny wpływ kopalni na środowisko naturalne i pobliskich mieszkańców. (mk)