PR-owcy brytyjskiego premiera

Gordon Brown przeprowadził się na Downing Street rok temu, głosząc zakończenie ery Tony’ego Blaira. Dziś po 12 miesiącach rządzenia zwraca się z prośbą o pomoc do specjalistów ds. public relations, by pomogli mu wyjść z wizerunkowego „dołka” - informuje Financial Times.

Jak donosi gazeta, największe kontrowersje wzbudza Stephen Carter, 44 letni były PR-owiec, który dołączył do zespołu premiera jako szef jego strategii wizerunkowej i główny osobisty doradca. Niedługo potem zwerbował on do zespołu kilku znajomych specjalistów Nicka Stace'a, Davida Muira, byłego pracownika marketingowego giganta WPP, oraz Nicolę Burdett z BBC. Zespół ma za zadanie dbać o wizerunek premiera, nadszarpnięty szczególnie przez licznie opisywane przez media przypadki zmian personalnych na Downing Street. (mk)