PR-owcy są dziś niezbędni

Wyniki raportu PRoto dotyczącego rynku pracy specjalistów PR w 2007 roku dla Magdaleny Janczewskiej z Dziennika są pretekstem do przyjrzenia się roli specjalistów od wizerunku. Wnioski z raportu PRoto, „największego portalu internetowego PR” - jak pisze Janczewska, wskazują na to, że w zeszłym roku o 40 procent wzrosła liczba ofert pracy dla PR-owców. Według dziennikarki oznacza to prawdziwy „boom na fachowców od sprawiania dobrego wrażenia”.

„Kiedyś firmy bagatelizowały znaczenie PR. Teraz reputacja i wizerunek nabierają znaczenia” – komentuje wzrost zainteresowania usługami specjalistów ds. PR dr Marek Kłosiński, kierownik Podyplomowego Studium Public Relations. A dziennikarka dodaje, że wzrost zainteresowania PR-owcami bierze się również stąd, że „firmy coraz rzadziej korzystają z usług agencji PR i tworzą własne mocne działy z fachowcami od wizerunku”.

Na pytanie, do czego jest potrzebny specjalista od PR, Anna Załuska z agencji Rowland Communications odpowiada, że do nie tylko do bieżącego kreowania wizerunku, ale także do rozwiązywania kryzysów, ponieważ „źle zażegnany kryzys może owocować tym, że klienci przestaną kupować produkty firmy.” Kosztowną wpadką PR-owską, wspominaną przy tej okazji przez Janczewską jest „nieudana akcja Visy, po tym jak jej klientom awaria bankomatów oczyściła konta”.

Nie tylko wielkie firmy i instytucje finansowe potrzebują specjalistów od wizerunku, uważa z kolei Marek Kłosiński. PR-owcy potrzebni są nawet w małych osiedlowych sklepikach, „one funkcjonują właśnie dzięki dobre reputacji”, przekonuje ekspert. Dodaje on także, że PR potrzebny jest wszędzie tam, gdzie działalność firm lub instytucji wiąże się z emocjami. Także polityka wymaga działań PR. „To szczególna kategoria, która w ogóle nie ma racji bytu bez PR”- mówi dziennikarce Kłosiński. (ał)