PR-owiec Tuska wychodzi z cienia, kto będzie nowym spin doktorem PO – media o transferze Ostachowicza
Powołanie Igora Ostachowicza na członka zarządu PKN Orlen, kontrolowanej przez Skarb Państwa, wywołało różne reakcje. Politycy opozycji mówią o „nagrodzie za wierną służbę”, poseł PO odpowiada - „to inteligentny i kompetentny człowiek”. W Pulsie Biznesu czytamy z kolei, że transfery z polityki do biznesu nie zawsze kończyły się źle.
Gazeta.pl przypomina, że w kancelarii premiera Donalda Tuska Ostachowicz był sekretarzem stanu odpowiedzialnym za PR rządu. „Postrzegano go jako szarą eminencję i mówi się, że to on stworzył wizerunek byłego premiera” – dodaje autor. Wszystkich członków zarządu PKN Orlen powołuje i odwołuje rada nadzorcza spółki. „A w statucie płockiego koncernu istnieje zastrzeżenie, że dopóki w spółce udziały ma Skarb Państwa, jedną osobę do zarządu powołuje i odwołuje rada nadzorcza na wniosek Ministra Skarbu Państwa” – czytamy dalej. Portal powołuje się także na informacje spółki z 2013 roku, z której wynika, że członkowie zarządu zarabiali średnio 2-2,5 mln zł rocznie. „To Ostachowicza nagroda za wierną służbę” –napisał na TT Leszek Miller, szef SLD. Konrad Piasecki, dziennikarz RMF FM i TVN24 stwierdził z kolei, że „Pani minister cieszy się odprawą, Igor posadą... Tak to Ty, Platformo, efekt Tuska roztrwonisz w parę tygodni.” Gazeta.pl cytuje także wypowiedź Elżbiety Radziszewskiej, która w porannym wywiadzie w radiu RMF FM przyznała, że czuje się „trochę zażenowania powołaniem Ostachowicza”. Dodała jednak, że jest on świetnym fachowcem i poszedł do firmy, która go potrzebowała.
Stefan Niesiołowski, z PO w programie w „Faktach po Faktach” zaznaczył, że to słuszna nominacja, bo „Ostachowicz jest inteligentnym i kompetentnym człowiekiem”. Podkreślił jednocześnie, że przejścia z polityki do biznesu są często spotykane. O politycznych transferach pisze także Puls Biznesu, przypominając, że dochodziło do nich za rządów wszystkich opcji. „Jednym z najgłośniejszych przypadków była nominacja Stanisława Dobrzańskiego, byłego ministra obrony i polityka PSL, który w 2001 r. został prezesem Polskich Sieci Elektroenergetycznych, spółki kontrolującej wówczas praktycznie całą polską energetykę” – czytamy dalej. Aleksander Grad, były minister skarby, został z kolei prezesem spółki jądrowej PGE.
Odejście Ostachowicza z KPRM to także początek pytań o wizerunkową przyszłość rządu Ewy Kopacz. W portalu natemat.pl czytamy, że premier będzie mniej aktywna w mediach, bo szuka następców Ostachowicza. „Oczywistym kandydatem na spin doktora Ewy Kopacz wydaje się być jej dotychczasowa rzeczniczka Iwona Sulik” – podsumowuje Kamil Sikora, autor tekstu. (mw)