Przewidzieć, dzięki Twitterowi, z 90 proc. prawdopodobieństwem, ile osób zachoruje na grypę? To możliwe. Eksperyment przeprowadzili naukowcy z University of Rochester’s.
Brzmi niewiarygodnie, ale uczeni, po przeanalizowaniu 4,4 mln tweetów pochodzących w 2010 roku od więcej niż 630 tys. nowojorczyków, mogli przewidzieć z 8-dniowym wyprzedzeniem i 90 proc. dokładnością, kiedy ktoś padnie ofiarą grypy. „Ponieważ spory odsetek wpisów jest namierzalny geograficznie, możemy je połączyć na mapie i obserwować interakcję zdrowych i chorych osób” – zdradza Adam Sadilek, który prowadzi projekt. Dzięki algorytmowi, uczeni wychwytują i rozszyfrowują te wpisy, w których ktoś narzeka na objawy choroby lub pozwala sobie na ekspresję w stylu „Uf, czuję się słabo”. System może taką osobę ostrzec, choćby przez iPoda. Tylko po co? – pyta Alyson Shontell z businessinsider.com – skoro i tak będziemy już zarażeni i nic nie zmienimy? „Spędzisz 8 dni w przerażeniu, co może cię spotkać” – konstatuje autorka tekstu. (es)