Promocja Krakowa podczas Mistrzostw Europy w piłce ręcznej? Słaba.

dodano: 
02.02.2016
komentarzy: 
0

Kraków wydał na organizację Mistrzostw Europy w piłce ręcznej mężczyzn i promocję miasta przed i podczas trwania wydarzenia 9 mln złotych. Z mizernym skutkiem – informuje Polska Gazeta Krakowska.

Jak czytamy, logo i nazwę Krakowa, podczas transmisji meczów, pokazywano jedynie przez kilka sekund. Nie były one również eksponowane w spocie, który można było zobaczyć przed  relacjami z zawodów, na banerach elektronicznych znajdujących się przy boisku, ani na stronach internetowych (na liście sponsorów i partnerów) Federacji Piłki Ręcznej czy Związku Piłki Ręcznej w Polsce, któremu gmina przekazała pieniądze – podaje źródło. Co więcej, na głównej stronie znajduje się informacja, że turniej odbywał się w Polsce, a wzmianki o samym Krakowie trzeba szukać.

Napis „Kraków” można było dostrzec jedynie na małym stoliku sędziowskim, który również nie był często pokazywany, także ze względu na niekorzystne ustawienie kamer. Ponadto, w ramach promocji, na ulicach miasta pojawiły się dekoracje zawierające logo mistrzostw. Dodatkowym elementem był także zegar na rondzie Matecznego, który odliczał czas do turnieju – czytamy. Autor artykułu, Piotr Rąpalski wspomina również o reklamach zapowiadających mistrzostwa w Krakowie oraz o prezentacji miasta podczas wcześniejszych meczów piłki ręcznej, m.in. Polski z Danią, Egiptem czy Rumunią.

Jak podkreśla Rąpalski, nie to jest jednak najważniejsze dla wizerunku miasta. To mecze i prezentację Krakowa w transmisjach telewizyjnych uznaje on za najistotniejsze. Dodaje przy tym, że na zdjęciach z zawodów widać było przede wszystkim innych sponsorów np. PGNiG.

Kraków spośród miast, w których odbywały się mecze, wydał na ten cel najwięcej – 9 mln, podczas gdy Katowice i Gdańsk przeznaczyły na tę okazję po 4 mln zł, a Wrocław – 6 mln zł.

Lepiej na promocji w czasie Mistrzostw wypadło Ministerstwo Sportu i Turystyki, które wydało na nią 2 mln zł. Jego nazwę można było zobaczyć na elektronicznych banerach przy boisku. Pieniądze od rządu przeznaczono zaś na wynajem obiektów dla organizacji mistrzostw i transport – w zamian za to ministerstwo otrzymało działania promocyjne. Rzecznik prasowy resortu, Bartosz Zbroja podkreśla, że pokazywanie logo Ministerstwa stanowić miało 20 proc. całości czasu lub powierzchni przeznaczonych na informacje o organizatorach lub sponsorach.

Co na to krakowscy urzędnicy i przedstawiciele ZPRP? Jak czytamy, nie mają sobie nic do zarzucenia. Rąpalski wspomina o ich wymijających odpowiedziach – podkreślają działania promocyjne prowadzone jeszcze przed rozpoczęciem turnieju. ZPRP przyznaje: „na bandach przy boisku w czasie meczów nasze miasto nie zaistniało”. Magdalena Boryk ze Związku dodaje przy tym, że m.in. na wejściu drużyn do hali Tauron Arena Kraków umieszczono nazwę miasta gospodarza – czytamy.

To jednak za mało. Jak podkreśla Robert Stępowski, ekspert ds. marketingu miejsc, „należy w zawieranych umowach dokładnie określać cele promocji, jakie miasto chce osiągnąć oraz działania z tym związane”. Radzi również, żeby „publiczne pieniądze wydawać z głową i kalkulatorem”.

Na koniec czytamy, że ZPRP wartość rynkową reklamy Krakowa od listopada 2015 roku wycenia na 6 mln złotych. Boryk dodaje, że ta wartość jeszcze wzrośnie przynajmniej dwukrotnie, co pokaże analiza przeprowadzona w lutym. (ak)

Źródło:

Polska Gazeta Krakowska, organizacja ok., promocja nie, Piotr Rąpalski, 01.02.2016
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin