W myśl prawa prasowego dziennikarz jest zobowiązany zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. W praktyce są to sformułowania bardzo nieostre. Poza oczywistymi przypadkami, kiedy dziennikarz w ogóle nie dochował staranności, trudno jednoznacznie stwierdzić czy staranność była szczególna.
Co to oznacza dla PR-owców? Otóż – prawo lepiej zabezpiecza interes dziennikarza niż specjalistów od komunikacji i ich klientów. Oczywiście zawsze pozostaje sprostowanie. Efekt wizerunkowy tego zabiegu jest jednak często odwrotny do zamierzonego. W dodatku sama procedura sprostowania jest skomplikowana (o czym więcej na szkoleniu). Niejednokrotnie trzeba je wywalczyć. Największe redakcje mają na swoich usługach sztaby prawników, które z łatwością wyłapują wszystkie niedociągnięcia w pismach z żądaniem sprostowania. Po czym redakcja ignoruje takie wnioski, ze względów formalnych uznając, że… nie są one sprostowaniem.
Nie oznacza to, że dziennikarz może uprawiać „wolną amerykankę”. Prawo prasowe wciąż go obowiązuje. Na szkoleniu „Prawo prasowe w działalności PR” dowiesz się, jak skutecznie korzystać z jego zapisów, m.in. nie pozwolić dziennikarzom na nadużycia czy uchronić się od błędów przy autoryzacji.
Zapisz się już dziś!


