Jak w Polsce uprawia się public affairs i czy działania te tożsame są z lobbingiem, tłumaczy w magazynie Contact Klara Kieszkowska z Mmd Corporate.
Zdaniem autorki, różnica między lobbingiem a public affairs leży w sposobie kontaktów z decydentami. Z tekstu wnioskować można, że domeną lobbystów są bardziej bezpośrednie kontakty z politykami – dla przykładu pracują oni głównie tam, gdzie ustanawiane jest prawo. Natomiast eksperci zajmujący się public affairs wykorzystują szereg opisywanych w tekście narzędzi mających pośredni wpływ na zmiany ustawodawcze.
Wśród nich autorka wymienia między innymi budowanie i zarządzanie grupami nacisku, przeprowadzanie badań opinii publicznej oraz specjalistycznych analiz, tworzenie eksperckich think-tanków czy organizowanie konferencji, a także relacje z mediami dedykowane decydentom.(ał)


