Raczkujący PR
„Nic nie zastąpi praktyki, którą daje codzienna praca w agencji PR”, czytamy w magazynie Decydent. Jak pisze autorka tekstu, Monika Iskandar, młodzi PR-owcy wkraczający w świat profesjonalizmu, pracując od podstaw w agencjach public relations, przypominają renesansową pracownię malarską. Pod okiem doświadczonego mistrza rozwijają swoje zdolności i nabywają doświadczenia.
Jednak młodzi PR-owcy przekonani o swoich umiejętnościach opuszczają szybko agencje i zakładają własną działalność. Oszczędzają i obniżają koszty prowadzenia takiej agencji, ale co za tym idzie – obniża się też jakość ich usług. „Z PR-owym chałupnictwem jest jak z niesławnej pamięci tanimi wyrobami czekoladopodobnymi. Wygląd niby ten sam, ale wartość – żadna”, pisze Monika Iskandar.
Pełna wersja artykułu dostępna jest na stronie internetowej. (ak)