Rząd chce się konsultować w sieci

dodano: 
27.02.2013
komentarzy: 
2

Donald Tusk stwierdził, że po protestach dotyczących ACTA rząd przeszedł „przyśpieszoną edukację” polityczną i w sprawach internetu. Teraz, jak informuje Gazeta Wyborcza, Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji opracowało społeczny kodeks konsultacji, a Ministerstwo Gospodarki chce przeprowadzać je w internecie.

Nowa aplikacja do konsultacji ma pojawić się w ciągu 2 tygodni. Dzięki niej każdy obywatel będzie mógł zapoznać się z proponowanymi zmianami w prawie oraz zgłaszać swoje uwagi. Dostępna będzie także historia zmian w dokumentach z informacją o tym, kto je wprowadzał. Chętni będą także otrzymywać newslettera z aktualnymi propozycjami zmian w prawie z wybranej dziedziny. Na razie jest to jednak tylko pilotaż, prowadzony w ramach strategii „Lepsze regulacje prawne”.

Małgorzata Steiner, dyrektorka departamentu analiz i komunikacji publicznej w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji przyznaje, że „internet zmienia nam charakter demokracji”, która jest coraz bardziej partycypacyjna. MAiC przygotowało społeczny kodeks konsultacji. Zapisano w nim, że konsultacje powinny toczyć się w „duchu dialogu”, natomiast strony powinny „słychać się nawzajem”. Również on został włączony do strategii „Lepsze regulacje prawne”.

Resort Boniego sam musi zmagać się z protestami obywateli w internecie. Sprzeciw budzi projekt połączenia szkolnych i publicznych bibliotek. Zdaniem przeciwników doprowadzi to do ich zamykania. Na Facebooku powstała strona „STOP likwidacji bibliotek”, która zgromadziła 13 tys. fanów. Wprowadzenie do projektu zapisu, według którego nawet po połączeniu biblioteki mają pozostać w szkołach, nie przekonało protestujących. Jak czytamy w Gazecie Wyborczej, negocjacje trwają. (ks)

Źródło:

Gazeta Wyborcza, Pogadać z rządem online, Aleksandra Pezda, 27.02.2013
komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
27.02.2013
21:38:58
Jola
(27.02.2013 21:38:58)
Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji w ogóle nie jest zainteresowane konsultacjami!!. Mają z góry nakreślony cel i żadnych argumentów nie słuchają. Kto chce wiedzieć jak jest naprawdę powinien wejść na stronę http://www.stoplikwidacjibibliotek.pl/ i zapoznać się z opiniami prawie 30 tysięcy osób, które podpisały list otwarty do ministra Boniego. Zobaczyć jakie znane osoby patronują temu protestowi. Przeczytać artykuły, w których dyrektorzy bibliotek publicznych oraz dyrektorzy szkół wskazują na problemy, które powstaną w wyniku połączenia bibliotek szkolnych z publicznym. Kto ma profil na Facebooku może przekonać się jakie uniki stosuje w/w ministerstwo; najczęściej ignoruje niewygodne pytania. Jeśli zdarzy się, że odpowiada to są jakieś ogólniki.
27.02.2013
13:26:53
b.
(27.02.2013 13:26:53)
nic mu to nie da
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin