Rzeszów zupełnie nijaki
Gazeta Wyborcza Rzeszów podaje wyniki badania wizerunkowego Rzeszowa, przeprowadzonego przez Instytut Badania Rynku i Opinii Społeczneh IMAS. Wynika z nich, że miasto nie kojarzy się z niczym.
Odpowiedział tak co trzeci respondent badania, czytamy w artykule. Najwięcej osób - bo ponad 10 proc. kojarzy miasto z jego położeniem geograficznym i osobistymi wizytami. Dla około 2 proc. respondentów Rzeszów to miasto Justyny Steczkowskiej czy Stana Borysa oraz synonim „Polski B” i „prowincji”, a tylko 3 proc. badanych łączy stolicę województwa podkarpackiego z pomnikiem walk rewolucyjnych. Miasto nie kojarzy się natomiast z lansowanym ostatnio hasłem promocyjnym – „stolica innowacyjności”, podaje Artur Gernand, pisząc jednocześnie o dużym zaskoczeniu władz Rzeszowa wynikami sondażu.
Badanie zostało przeprowadzone w Internecie w grupie wiekowej 18-54 lata. Wzięło w nim udział około pół tysiąca badanych.
Tymczasem w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej Rzeszów przeczytamy komentarz rzeszowskiego PR-owca Dariusza Tworzydły, który analizuje wspomniane badanie. Jego zdaniem promocja Rzeszowa jest słabo rozpoznawalna przez Polaków ponieważ stoją za nią mniejsze budżety niż innych dużych polskich miast. Choć miasto budzi mało skojarzeń, to dobrze, że nie dominują wśród nich te negatywne, pisze Tworzydło.(ał)