piątek, 5 grudnia, 2025
Strona głównaAktualnościSamorządowy lobbing na szczeblu międzynarodowym nie istnieje

Samorządowy lobbing na szczeblu międzynarodowym nie istnieje

„Brakuje pomysłów, motywacji i pieniędzy, by naciskać na decydentów w UE” – alarmuje Tomasz Żółciak. I donosi, że ponad dwie trzecie polskich samorządów nie bierze z tych powodów udziału w żadnych procesach decyzyjnych i lobbingowych na szczeblu europejskim.

Samorządy mają problemy z forsowaniem swoich interesów na arenie międzynarodowej – wynika z raportu Instytutu Spraw Publicznych, do którego dotarł Dziennik Gazeta Prawna. „Przedstawiciele gmin, powiatów, województw i największych miast deklarują swoje zagraniczne kontakty. Trzy czwarte z nich prowadzi współpracę z zagranicą, np. przez umowy z samorządami partnerskimi. Ale pytani o uczestnictwo w procesach konsultacyjnych, decyzyjnych i lobbingowych w ramach instytucji Unii Europejskiej, odpowiadają negatywnie” – czytamy w artykule. 70 proc. z nich nie bierze udziału w takich inicjatywach. W ten sposób, zdaniem Żółciaka, samorządy pozbawiają się istotnego mechanizmu wpływania na unijnych decydentów, a „właśnie teraz ważą się losy interesujących ich kwestii”, np. kwalifikowanego VAT czy wysokości dofinansowania projektów realizowanych po 2014 roku. Mało tego, nie najlepiej wygląda też współpraca samorządów z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. W marcu tego roku resort opublikował dokument „Priorytety polskiej polityki zagranicznej 2012-2016”, w którym jasno wskazuje, że to m.in. od samorządów zależy efektywność polityki zagranicznej Polski. Tymczasem niemal wszyscy respondenci w badaniu ISP przyznali, że nie znają tego dokumentu. Jednocześnie nie zgadzają się z zarzutem o małej aktywności. „Trudno się spodziewać, by gmina licząca kilka tysięcy mieszkańców lobbowała w Brukseli. To byłoby kosztowne i bezproduktywne. My lobbujemy na poziomie wojewódzkim i krajowym” – tłumaczy Marek Miros, wiceprezes Związku Miast Polskich. Główną przeszkodą mają być pieniądze – na ten problem skarży się aż 80 proc. ankietowanych – nie stać ich na zagraniczne delegacje, promocję za granicą czy utrzymywanie tam stałych przedstawicielstw.

Jak twierdzi współautorka badania, dr Agnieszka Łada, wynik nie jest zaskakujący – samorządy dopiero zaczynają być aktywne na scenie europejskiej i na razie najlepiej radzą sobie duże miasta. Według niej mniejsze jednostki nie mają ani kompetentnych ludzi, ani same nie dostrzegają korzyści, jakie mogłyby przynieść takie rozwiązania. (es)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj