Setlak-Żwirek: dinozaury reklamy próbują wyjść z cienia

dodano: 
01.08.2013
komentarzy: 
0

Połączenie drugiej i trzeciej pod względem wielkości na rynku globalnym sieci agencji reklamowych wywołało szereg komentarzy w mediach brytyjskich. Jednak w odróżnieniu od rynku polskiego, gdzie komentowano głównie kwestię obsługi klientów z konkurencyjnych segmentów rynku (jak Apple i Samsung czy Coca-cola i PepsiCo), które po połączeniu znalazły się we wspólnym portfolio grupy, w brytyjskich mediach większy nacisk kładzie się na główny cel połączenia komunikowany przez firmy (rozwój komunikacji internetowej i tworzenie Big Data) oraz sytuację ekonomiczną (roczny obrót nowo powstałej grupy to blisko 23 mld dolarów).

Bez wątpienia jest to największa fuzja w ostatnich czasach na rynku reklamy. Wiele osób zastanawia się, jak w sprawie połączenia wypowiedzą się urzędy antymonopolowe, zwłaszcza, że grupa będzie posiadać 40 proc. udział w rynku reklamy w Stanach Zjednoczonych i 20 proc. na rynku globalnym. Zastanawiające jest też to, jak firmom uda się pogodzić różnice kulturowe i organizacyjne i czy zapowiedzi oszczędności oraz zmniejszenia biurokracji okażą się mieć pokrycie w rzeczywistości. Prywatne komentarze dotyczą głównie obaw o redukcję zatrudnienia, bo taka musi się pojawić przy sfinalizowaniu fuzji, jak również obawy przed spadkiem jakości obsługi klientów agencji. Inni połączenie komentują stwierdzeniem, że dinozaury reklamy próbują wyjść z cienia. Czas pokaże, na ile zapowiedzi właścicieli firm o równoważeniu wpływu gigantów internetowych Google'a i Facebooka okażą się skuteczne oraz jak zmieni się układ klientów na rynku.

Matylda Setlak-Żwirek, Think Big Comms

Przeczytaj też:

Solski i Pleban komentują fuzję Omnicomu i Publicis Groupe

Gębala-Karcz: fuzja Omnicomu i Publicis Groupe nie zagrozi małym agencjom

komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin