Z czym kojarzy się promocja miast i regionów? Pierwsze myśli wędrują w stronę koncertów, festiwali czy przeglądów filmowych. Kolejne koncepcje to – coraz popularniejsze – aleje gwiazd, muzea lub pomniki znanych osobistości, ewentualnie zabytki.
I jeśli w regionie takich atrakcji nie brakuje, to dobrze. Jest na czym oprzeć komunikację i promocję takiego miejsca. Gorzej jeśli w naszej okolicy nie ma powszechnie odwiedzanych atrakcji turystycznych. Wtedy pomysł na promocję takiego miejsca musimy wykreować sami.
Bardzo modne ostatnio stały się miejscowości, zwane przez telefonię komórkową – „białymi plamami”. Dlaczego? Dlatego, że każdy z nas czasem marzy o odcięciu się od świata komórek, Internetu i całej cyberprzestrzeni. Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował raport, w którym wymienia te miejsca i …się zaczęło.
Ci, którzy nie zdawali sobie sprawy z istnienia takich azyli zaczęli masowo szukać tam bazy noclegowej chociaż na krótki wypoczynek. Mieszkańcy tych rejonów, choć zgodnie twierdzą, że uciążliwym bywa wychodzenie do bramy w celu złapania zasięgu (szczególnie zimą), to cieszą się z tej niezamierzonej promocji zrobionej im przez UKE. Wyczuli możliwość zarobku i promocji swoich miasteczek i wsi. Nie chcą więc, żeby operatorzy sieci komórkowych zlikwidowali ich białe plamy.
W przypadku tych miejscowości pomysł na promocję zrodził się niejako obok raportu UKE i szumu medialnego z tym związanego. Częściej jednak włodarze miast muszą sami znaleźć pomysł na swój region i umiejętnie sprzedać go za pomocą dostępnych narzędzi PR i publicity.
Jak to zrobić? Dowiecie się na szkoleniu „Promocja miast i regionów.” Już 28 czerwca w Warszawie. Zapraszamy!
