Choć wizyta szefa rosyjskiego MSZ-u nie przyniosła żadnych politycznych efektów, to na tych odwiedzinach wizerunkowo zyskał nasz kraj, przekonuje na łamach Polski oraz jej lokalnych wydań Andrzej Godlewski.
Zdaniem publicysty Rosjanie są mistrzami propagandy – „W zależności od potrzeb potrafią oczerniać partnera lub wychwalać go pod niebiosa”. I tak z prezydenta Gruzji zrobili „jednego z najniebezpieczniejszych ludzi na świecie”, a Radosława Sikorskiego – podczas wspomnianej wizyty – skomplementowali. Zachowaniem względem naszego ministra Rosja pokazała, że Polska nie powinna być kojarzona, jako najbardziej antyrosyjski kraj w Unii Europejskiej, ocenia dziennikarz.(ał)
O tym, jak w Rosji upawia się marketing polityczny, mówi PRoto.pl Krzysztof Kopka.


